W Wenecji rozpoczął się wczoraj 67. festiwal filmowy. W uroczystości otwarcia imprezy udział wziął prezydent Włoch Giorgio Napolitano. Wśród filmów ubiegających się o nagrodę Złotego Lwa jest "Essential Killing" Jerzego Skolimowskiego.

Główną nagrodę festiwalu, która potrwa do 11 września, przyzna jury pod przewodnictwem Quentina Tarantino. Największym nieobecnym tegorocznej edycji festiwalu jest irański reżyser Dżafar Panahi, któremu władze w Teheranie odmówiły prawa wyjazdu do Wenecji, gdzie miał zaprezentować swój film krótkometrażowy "The Accordion".

W telefonicznym wywiadzie dla Ansy Panahi powiedział: Nie wiem, skąd bierze się ta wściekłość rządu irańskiego wobec mnie. Może dlatego, że jestem reżyserem, który kręci filmy dla ludzi, dla społeczeństwa, a władze tego nie kochają - dodał zdobywca Złotego Lwa w 2000 roku, pozbawiony paszportu przed 10 miesiącami. Może kiedy jest się niezależnym reżyserem, trzeba borykać się z takimi problemami - zauważył irański filmowiec.

Galę inauguracyjną uświetniła w Wenecji projekcja konkursowego thrillera "Black Swan" Darrena Aronofsky'ego, który wygrał festiwal na Lido przed dwoma laty filmem "The Wrestler" ("Zapaśnik").