Solomon Burke zmarł na lotnisku Schiphol w Amsterdanie - poinformowała holenderska policja. 70-letni amerykański piosenkarz rockowy, związany z gatunkiem soul, był znany z takich przebojów jak "Everybody needs somebody to love" i "Cry to me".

Burke to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli gatunku - nosił tytuł Króla Rocka i Soulu. Był laureatem nagrody Grammy.

Miał we wtorek wstąpić w jednym z klubów muzycznych w Amsterdamie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci.