W Nowym Jorku zmarł słynny amerykański wokalista soulowy Charles Bradley - informuje magazyn "Billboard", powołując się na menedżera artysty. Bradley miał 68 lat. Od ponad roku zmagał się z chorobą nowotworową. Na początku września odwołał wszystkie zaplanowane do końca roku koncerty. Jak twierdzi "Billboard" artysta zmarł w otoczeniu najbliższej rodziny i przyjaciół.

"Z ciężkim sercem informujemy o śmierci Charlesa Bradleya(...) Dziękujemy wam za myśli i modlitwy w tym trudnym okresie" - taki wpis pojawił się na stronie internetowej muzyka.

Pierwszy, debiutancki album "No Time for Dreaming" Charles Bradley wydał dopiero w 2011 roku.

W ubiegłym roku ukazała się trzecia i ostatnia płyta "Changes", uznana przez wiele magazynów muzycznych za jedną z najlepszych płyt ubiegłego roku.

Charles Bradley wystąpił też w Polsce, m.in. w 2012 roku na katowickim OFF Festiwalu.

(ug)