Kreml wygrał zaciętą wojnę prawną o prawosławną katedrę w Nicei. Na mocy kontrowersyjnego wyroku miejscowego sądu rosyjski rząd stał się właścicielem carskiej świątyni – jednego z najbardziej znanych zabytków Francuskiej Riwiery. Oburzeni potomkowie "białej" rosyjskiej emigracji zapowiadają odwołanie się od wyroku.

Francuscy sędziowie przychylili się do argumentów moskiewskiego resortu kultury, które twierdzi, że słynna katedra z początku XX wieku nie była prywatną własnością cara Mikołaja II, a od początku należała do państwa rosyjskiego.

Nie zgadza się z tym prawosławne stowarzyszenie, które zrzesza potomków rosyjskiej arystokracji i które do tej pory zarządzało zabytkiem. Jego szef alarmuje, że Kreml chce sobie podporządkować całą wspólnotę prawosławną we Francji, i grozi, że "zabarykaduje się" w katedrze, do której nie wpuści ani komorników, ani policji.

Katedrę zwiedza każdego roku blisko 150 tysięcy turystów.