Nominacje są przyznawane przez członków Akademii pracujących w branży reżyserskiej. Zwycięzcy są wybierani przez wszystkich członków Akademii. Tylko podczas 1. ceremonii wręczenia Oscarów w 1929 roku za okres 1927/28 zostały przyznane 2 Oscary za najlepszą reżyserię. W tym roku szsns na nagrodę mają: David Fincher, Ron Howard, Gus Van Sant, Stephen Daldry i Danny Boyle.

David Fincher - "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona". To pierwsza oscarowa nominacja w karierze Davida Finchera. Angielski magazyn "Empire" uznał go w 1999 r. za jednego z najważniejszych ludzi w dzisiejszej kinematografii. "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" to adaptacja klasycznej noweli F. Scotta Fitzgeralda z lat 20. XX wieku o człowieku, którzy przychodzi na świat jako osiemdziesięciolatek i stopniowo młodnieje.

Link

Zobacz również: Oficjalna strona filmu

Ron Howard - "Frost/Nixon". Amerykańska Akademia Filmowa nominowała Rona Howarda już czterokrotnie. Jako reżyser dostał statuetkę za " Piękny umysł" w 2002 roku. Biografia Johna Forbesa Nasha została wówczas także filmem roku.

Link

Zobacz również: Oficjalna strona filmu
Gus Van Sant - "Obywatel Milk". Gusa Van Santa nominowano do Oscara już w 1998 roku za film "Buntownik z wyboru". Film opowiada prawdziwą historię Harvey'a Milka (Sean Penn), który obecnie jest uważany za jednego z najważniejszych męczenników amerykańskiego ruchu gejowskiego w Stanach. Był on pierwszym działaczem na rzecz równouprawnienia gejów i lesbijek, który zasiadał we władzach miejskich.
Stephen Daldry - "The Reader. Zaklinacz słów". Daldry nominowany jest do Nagrody Akademii po raz trzeci. Znany głównie jako autor "Billy'ego Elliota" i "Godzin". "The Reader" to rozgrywająca się współcześnie w Niemczech historia mężczyzny, który wraca wspomnieniami do czasów tuż przed drugą wojną światową. Przeżył wówczas erotyczne przebudzenie dzięki potajemnemu romansowi ze starszą od siebie kobietą.

Link

Zobacz również: Oficjalna strona filmu
Danny Boyle - "Slumdog. Milioner z ulicy". Nominacja za reżyserię "Slumdoga" jest pierwszą w karierze Danny Boyle'a, który zrealizował dopiero kilka filmów. To jednak wystarczyło, aby został okrzyknięty jednym z najwybitniejszych współczesnych reżyserów brytyjskich.