Dokładnie za miesiąc, 8 listopada, do kin trafi "Wyścig" - nowy film dwukrotnego laureata Oscara Rona Howarda. To prawdziwa historia doskonałych kierowców Nikiego Laudy i Jamesa Hunta - dwóch mistrzów Formuły 1.

Tytułowy wyścig dotyczy nie tylko bolidów, okrążeń, toru i ryku silników. To film również dla tych, którzy za Formułą 1 nie przepadają. To jest świetnie zagrana, pełna napięcia historia starcia dwóch legend, dwóch stylów życia, dwóch skrajnych osobowości. Brytyjczyk i Austriak. Przystojny playboy James Hunt i błyskotliwy Niki Lauda. Bardzo się różnią, ale też wyjątkowo szanują. Bardzo efektowne są zdjęcia wyścigów. I nie brakuje też pięknych kobiet. Choć, jak mówi jeden z bohaterów, "mężczyźni kochają kobiety, ale bardziej od kobiet kochają jednak samochody".

Nie było kobiety, która była w stanie im się oprzeć. Napędzani adrenaliną. Żyjący na wysokich obrotach. Dwaj najlepsi kierowcy Formuły 1 pokażą, ile trzeba mieć odwagi, żeby zasłużyć sobie na miano prawdziwej legendy. Przekonani, że śmierć zdarza się innym, przekroczą wszelkie granice. James Hunt (Chris Hemsworth) i Niki Lauda (Daniel Brühl) to dwaj najwięksi rywale. W życiu osobistym i na torze spychają się poza granice wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Silniejsza od strachu jest tylko żądza wygranej.

Ich prawdziwą historię wyreżyserował zdobywca Oscara Ron Howard, a scenariusz wyszedł spod ręki nominowanego do Oscara Petera Morgana. Brytyjski scenarzysta i dramaturg uważał, że rywalizacja Laudy i Hunta wraz z ich pasjonującymi potyczkami w sezonie 1976, to historia, która wykracza poza szpalty kolumn sportowych. Poznałem Nikiego Laudę w Wiedniu i zaprzyjaźniliśmy się - wspomina Morgan. Dorastałem w Anglii i wiele wiedziałem na temat Jamesa Hunta, lecz nigdy nie poznałem wersji zdarzeń z ust Nikiego Laudy. Rozmawiałem z nim o jego życiu i nagle przyszło mi do głowy: "Mój Boże, to przecież fantastyczna opowieść" - dodał.

Do polskich kina film trafi 8 listopada.