Goethe przewraca się w grobie - takie komentarze pojawiły się w

Niemczech po obchodach dwieście pięćdziesiątej rocznicy urodzin Johanna

Wolfganga Goethego. A wszystko dlatego, że w sklepach pojawiły się

tandetne podkoszulki, kubeczki, zegarki a nawet parówki opatrzone

nazwiskiem poety.

Ponadto sondaże wykazały, że owszem Niemcy lubią się chwalić Goethem,

jednak jeśli chodzi o czytanie tego co napisał, hm tu jest już

znacznie gorzej.

Złośliwi twierdzą, że po sukcesie filmu "Zakochany Shakespeare", Niemcy

czekają na "Zakochanego... Goethego".