Pierwszy Festiwal Brunona Schulza kończy się w Drohobyczu na Ukrainie. Kiedyś było to miasto magiczne; miejsce – jak mawiał pisarz i malarz – bez którego nie powstałyby jego książki czy obrazy. Co z tej magii zostało dziś?

Drohobycz to dziś blisko 100-tysięczne, typowe ukraińskie miasto. Jego początki sięgają średniowiecza, kiedyś były tam kopalnie soli. W czasach świetności przed II wojną światową było tam centrum przemysłu i handlu.

Co dziś zostało z tamtych dawnych lat? Niewiele. Posłuchaj relacji reportera RMF, Piotra Sadzińskiego:

Wojna oszczędziła część zabudowy, ale bezpowrotnie odszedł żydowski Drohobycz. Jego obraz utrwalony został na kartach powieści Brunona Schulza, autora „Sklepów cynamonowych”, najsłynniejszego w świecie obywatela miasta i jednego z najwybitniejszych pisarzy i malarzy XX wieku.

Te błyski tego bytu schulzowskiego są niezniszczalne i nieprzemijalne - mówią mieszkańcy Drohobycza.

Jak przekonał się nasz wysłannik, żyją tam jeszcze ludzie, którzy pamiętają pisarza.

Warto także poznać tłumacza książek Schulza na język ukraiński - Andrezja Szkrabiuka: