Resort spraw zagranicznych zapowiada notę dyplomatyczną w sprawie odnalezionego w Moskwie skarbu polskiej kultury - ujawnia "Rzeczpospolita". Zaginiony rękopis "Dziennika podróży na Wschód" Juliusza Słowackiego odnalazł w Rosyjskiej Bibliotece Państwowej historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

To epokowe wydarzenie. Odnalazł się skarb naszej kultury - nie ma wątpliwości prof. Andrzej Waśko z UJ, filolog, znawca epoki romantyzmu. A znalezione przez doktora Henryka Głębockiego dzieło to 74 kartki zapisków z podróży do m.in. Egiptu i Ziemi Świętej, szkiców i idei przyszłych utworów, drobiazgowe rachunki poety i wiele pięknych rysunków.

Literaturoznawcy byli przekonani, że notatnik wieszcza spłonął podczas II wojny światowej. Rękopis przetrwał prawdopodobnie dlatego, że tuż przed wybuchem wojny został wypożyczony na wystawę do Krzemieńca - rodzinnego miasta poety.

Nie wiadomo, jakie są szansę na odzyskanie rękopisu z Rosji. Monika Kuhnke z zespołu ds. restytucji dóbr kultury w MSZ uważa, iż trzeba formalnie wystąpić do Rosji o zwrot dzieła. Już w najbliższych dniach postaramy się przygotować notę dyplomatyczną w tej sprawie - zapowiada i jednocześnie ostrzega, że "takie zabiegi mogą trwać latami".

Odkryte dzieło wykorzystała już prof. Maria Kalinowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, znawczyni literatury romantyzmu. Na podstawie rękopisu powstało nowe opracowanie poematu "Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu" Juliusza Słowackiego. Ma się ono ukazać jeszcze w tym roku.