Hollywoodzkie supergwiazdy, smokingi, wieczorowe suknie, szampan - to wszystko towarzyszy otwarciu najsłynniejszego europejskiego festiwalu w Europie. Zanim jednak impreza się rozpoczęła, zaczęły powstawać akcje protestacyjne, petycje i apele o organizowanie demonstracji.

Najwięcej kontrowersji wywołuje Nikita Michałkow i jego druga cześć "Spalonych słońcem", która - według tych, którzy widzieli już ten film - gloryfikuje Stalina. Blisko stu rosyjskich twórców zapowiedziało wystąpienie z moskiewskiego związku filmowców, którego Michałkow jest szefem. Protestują przeciwko powrotowi sowieckich metod - w tym odbieraniu subwencji twórcom oskarżanym o "brak patriotyzmu".

Francuska skrajna prawica grozi natomiast, ze storpeduje premierę algierskiego filmu "Wyjęci spod prawa" Rachida Bouchareba, który - według raportu francuskiego ministerstwa obrony - wychwala zamachy bombowe w czasie wojny o niepodległość Algierii.