Jesteś przedsiębiorcą i dostałeś z Ministerstwa Finansów e-mail o zwrocie podatku? Uważaj, bo możesz zostać oszukany. Ktoś podszywa się pod urzędników i próbuje wyłudzić dane osobowe i numery kart kredytowych - o takiej sytuacji informowaliście nas na Gorącą Linię RMF FM. Sprawą zajął się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Teraz ostrzega, jak nie dać się nabić w butelkę.

REKLAMA

Przede wszystkim należy zignorować taką wiadomość. Ani ministerstwo finansów, ani urzędy skarbowe nie informują o zwrocie podatku e-mailem. W listach rozsyłanych do przedsiębiorców podana jest konkretna kwota zwrotu podatku, czyli 378, 81 zł. Poniżej jest odnośnik do strony na rumuńskim serwerze. Trzeba tam wpisać m.in dane firmy oraz dane karty kredytowej, na którą zostanie zwrócona nadpłata podatku.

Wiadomość opatrzona jest logiem Administracji Podatkowej. Dla jej uwiarygodnienia podane są też numery referencyjne sprawy, oraz podatnika. Sam list napisany jest łamaną polszczyzną. Po ostatnim obliczenia rocznego swojej działalności fiskalnej my ustaliliśmy, że są uprawnieni do otrzymania zwrotu podatku - można przeczytać w fałszywym dokumencie.

Na razie nie wiadomo, ilu przedsiębiorców dostało fałszywego e-maila o zwrocie podatku. Jak ustalił reporter RMF FM, do resortu finansów zgłosiło się na razie kilkanaście osób. Ministerstwo rozważa złożenie w tej sprawie doniesienia do prokuratury.