Strażakom udało się już ugasić pożar w zakładach chemicznych Synthos w Oświęcimiu. Rzecznik miejscowej straży pożarnej mł. bryg. Zbigniew Jekiełek poinformował, że nie doszło do wycieku lub emisji żadnych niebezpiecznych substancji.

REKLAMA

Jak dowiedział się reporter RMF FM - w Oświęcimiu wybuchł pożar na terenie tamtejszych zakładów chemicznych. Ogień został zauważony po godz. 9. w zakładzie kauczuku.

Rzecznik straży pożarnej mł. bryg. Zbigniew Jekiełek powiedział, że w akcji gaszenia bezpośrednio uczestniczyły trzy zastępy strażaków z Synthosu i pięć z PSP. W rezerwie było jeszcze kilka następnych zastępów z okolicznych powiatów.

Serwis Polsatnews.pl, powołując się na słowa dyrektora operacyjnego Synthosu Marka Rościszewskiego podał, że doszło do zapłonu kauczuku syntetycznego w instalacji jego schładzania oraz w pewnych elementach wentylacji.

W budynku - gdy wybuch pożar - przebywało 10 osób, które zostały ewakuowane. Zniszczenia nie są duże: spłonął fragment dachu.

Rzecznik oświęcimskiej straży pożarnej zapewnił, że w wyniku pożaru nie wystąpiło zagrożenie ekologiczne, choć pojawił się spory snop dymu. Nie doszło do wycieku lub emisji żadnych substancji niebezpiecznych - powiedział.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Policja o ataku na ormiańskie rodzeństwo: "To nie był atak na tle rasistowskim"