Około pięciu godzin trwało gaszenie pożaru zabytkowego dworku w Kobylanach koło Krosna na Podkarpaciu. Nikt nie ucierpiał, wewnątrz opuszczonego dworku nikogo nie było - powiedział w sobotę PAP rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja.

REKLAMA

Jak dodał rzecznik strażaków, zgłoszenie o pożarze wpłynęło około 3 w nocy z piątku na sobotę. Na miejsce przybyło 8 zastępów PSP i OSP. Gdy strażacy przyjechali na miejsce część dachu opuszczonego dworku już płonęła. Udało się ugasić pożar i zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia i spaleniu całego budynku. Na szczęście nikogo w środku nie było i nikt nie ucierpiał - dodał bryg. Betleja.

W akcji gaśniczej, która trwała około pięciu godzin, wzięło udział blisko 30 strażaków. Przyczyny wybuchu pożaru nie są znane i będą wyjaśniane.

Jak podają lokalne media, historia dworu Sulimirskich, otoczonego parkiem z 300-letnimi dębami, sięga kilku stuleci. Dwór został wpisany do rejestru zabytków. Obecnie należy do prywatnych właścicieli i nie był użytkowany. W ostatnich latach mieściły się w nim sklepy i biblioteka gminna.