Opóźniony wylot i oczekiwanie na bagaże - tak urlop na Gran Canarii rozpoczęło około polskich 200 turystów. Informację o zamieszaniu na lotnisku dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Problemy rozpoczęły się już na lotnisku w Pyrzowicach - wylot samolotu uniemożliwiła pogoda. Z portu pod Katowicami turyści i ich bagaże zostali więc przewiezieni autokarami do Krakowa. Z tego lotniska na Gran Canarię udało się wylecieć wszystkim pasażerom, ale przewoźnik podjął decyzję o pozostawieniu w Krakowie części bagaży.
Najgorzej wygląda sytuacja ludzi, którzy mają w bagażach lekarstwa i insulinę. Zaczynają narzekać na pogorszenie stanu zdrowia - mówi Mateusz, którego rodzice są na wyspie.
Nie wiadomo, dlaczego bagaże nie poleciały razem z turystami. Jak jednak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka RMF FM Magdalena Gawlik, torby i walizki na Gran Canarii już są. Wciąż jednak nie dotarły do turystów.