"Jak jedzie się od Dąbrowy Górniczej, na trasie krajowej numer 94, między Dąbrową a Sosnowcem, utknął łoś" - taką informację o poranku dostaliśmy od naszego słuchacza na Gorącą Linię. W sumie akcja uśpienia - jak się okazało rannego po wypadku łosia - i przewiezienia go w bezpieczne miejsce trwała w środę przez kilka godzin. "Pragnę wszystkich uspokoić :) Łoś z DK94 ma się dobrze. Nie ma złamań, jedynie otarcia. Jest transportowany do "domu" i w okolicach Maczek zostanie wypuszczony - poinformował na Twitterze prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
Rano słuchacz RMF FM informował, że łoś stoi na trasie krajowej numer 94. między barierkami.
Zaczyna tam tworzyć się korek. Być może wcześniej doszło tam do kolizji. Na miejscu są strażacy, którzy pilnują łosia - powiedział nam po godzinie 7 rano nasz internauta i na dowód wysłał zdjęcia.
Jak się okazało, podczas wypadku, zwierzę zostało potrącone przez samochód.
Na miejsce został wysłany weterynarz.
Około godziny 8 zwierzę zostało uśpione, opatrzone przez weterynarza i wywiezione.
Przed godziną 10 prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński informował na Twitterze: Łoś już w domu!