"Kpina. Ludzie stoją w przedziałach jak sardynki. Jeden koło drugiego. Duże bagaże utrudniają przejście" - to mail od naszego słcuhacza, który miał nieprzyjemność podróżować pociągiem z Legnicy. Dramat rozgrywa się też na krakowskim dworcu. Pasażerowie biją się już nawet nie o miejsce w pociągu, ale o to, żeby w ogóle do niego wejść.