„Jeśli przewodniczący Tusk szanuje państwo polskie, to nie powinien urządzać tego typu spektakli. Pierwsza demonstracja poparcia dla pana Tuska miała być 10 kwietnia, co byłoby już zupełnym skandalem. Donald Tusk jest obywatelem Polski tak samo, jak każdy z nas (…), ma obowiązek złożyć wyjaśnienia” – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Krzysztof Szczerski, komentując dzisiejsze przybycie Donalda Tuska do Warszawy. „Przewodniczący Tusk narusza równość obywateli w Polsce (…) dlatego, że mówi o tej sprawie z góry, jako o sprawie politycznej i próbuje wywrzeć naciski na organy śledcze, mówiąc o tym, że jeśli będzie wzywany po raz kolejny, to za każdym razem będzie urządzał tego typu spektakle” – dodał szefa gabinetu prezydenta, odnosząc się do wyjaśnień, jakie były premier złoży dziś w prokuraturze. „W żadnej mierze nie jest dzisiaj tak, że pan by prezydent wymusza na pani premier jakiekolwiek zmiany personalne (w rządzie). Pan prezydent wspiera działania każdego ministra rządu na tyle, na ile realizuje on wspólny program polityczny” - stwierdził Szczerski, odpowiadając na pytanie dotyczące ewentualnej dymisji Antoniego Macierewicza z funkcji szefa MON. „Minister Macierewicz, także w kontekście decyzji NATO, wzmacnia bezpieczeństwo Polski (…). Mogę ujawnić bez szczegółów, że prezydent na ostatniej odprawie z dowództwem wojska bardzo mocnymi słowami określił, jakiej praktyki oczekuje w procesie wzmacniania armii, i postawił bardzo wyraźne granice, w których ma odbywać się modernizacja armii” – podkreślił.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Krzysztof Szczerski w Porannej rozmowie w RMF FM: Donald Tusk nie powinien urządzać takich spektakli

Robert Mazurek, RMF FM: Krzysztof Szczerski nadciągnął z Południa. Podobno było ciężko, bo śnieg.

Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP: Tak, tak. Serdecznie pozdrawiam wszystkich mieszkańców świętokrzyskiego i śląskiego, którzy obudzili się i pomyśleli, że jest Boże Narodzenie. Rzeczywiście ciężkie bardzo warunki, proszę się trzymać, bo naprawdę tam jest bardzo nieprzyjemnie.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

19.04 Gość: Krzysztof Szczerski

Myślałem, że powie pan Donaldowi Tuskowi: Panie prezydencie Europy, proszę się trzymać. Bo Donald Tusk jedzie i mówi, że ma nadzieję, że będzie jutro w domu.

Chciałem uspokoić Tuska i jego zwolenników, że polska prokuratura to nie jest hiszpańska inkwizycja

Chciałem uspokoić, i krzyczącego Tuska, i jego zwolenników, że polska prokuratura to nie jest hiszpańska inkwizycja i zapewne przewodniczący Tusk wyjdzie dziś z tego budynku, do którego wejdzie, w całości, i nie zostanie pozbawiony żadnego członka.

Zobaczymy, jak będzie naprawdę. Natomiast pytanie do was, czyli do otoczenia urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, jest takie: Czy nie boicie się, że Andrzejowi Dudzie, urzędującemu prezydentowi, wyrasta właśnie bardzo poważny kandydat w wyborach w 2020 roku?

Mówiąc już poważnie, to uważam, że jeżeli przewodniczący Tusk szanuje polskie państwo, to nie powinien urządzać tego typu spektakli.

Ale on sobie jedzie pociągiem, no czym ma jechać?

Wiemy, że pierwsza demonstracja poparcia dla pana Tuska miała być 10 kwietnia, to byłoby już zupełnym skandalem. I przewodniczący Tusk już wtedy apelował do swoich zwolenników, żeby tego nie robić. Mógł też zrobić to teraz dlatego, że jeżeli szanuje polskie państwo, to powinien wiedzieć, że jak każdy obywatel, bo jest tak samo obywatelem Polski jak każdy z nas, ja też, bo niedawno składałem w prokuraturze zeznania, i to nie jest żadne wydarzenie, które powinno w ten sposób wyglądać dlatego, że on ma obowiązek złożyć wyjaśnienia w prokuraturze.

A czy pana pełnomocnikiem również był mecenas Giertych?

To jest jeszcze inna sprawa, bo to jest kwestia jakiejś bardzo głębokiej zażyłości personalnej, która pewnie dla wielu jest zaskakująca, i zaufania wzajemnego, co pewnie też dla wielu jest zaskakujące. Jeśli popatrzymy, że pan Roman Giertych kiedyś był przeciwnikiem Unii Europejskiej, a dzisiaj jest najbliższą zaufaną osobą przewodniczącego Rady Europejskiej. Mówię o tym przede wszystkim dlatego, że naprawdę przewodniczący Tusk narusza, po pierwsze, równość obywateli w Polsce, bo naprawdę powinien po prostu, jak każdy obywatel, spełnić swój obowiązek i złożyć wyjaśnienia...

Ale w jaki sposób narusza? Przecież składa wyjaśnienia, jedzie do Warszawy złożyć wyjaśnienia.

Dlatego, że mówi o tej sprawie z góry, jako sprawie politycznej, powiedzmy próbuje wywrzeć nacisk na organy śledcze mówiąc o tym, że jeżeli będzie wzywany po raz kolejny, to będzie za każdym razem urządzał tego typu spektakle. I to jest forma wywierania nacisku...

To jest retoryka polityków, która jest niezależna od faktów.

Niech pan mi powie, który polityk jeszcze robi tego typu wydarzenia z tego, że ma obowiązek złożenia wyjaśnień w prokuraturze? To jest jego obowiązek jako świadka, więc naprawdę...

Zbigniew Ziobro? Pamięta pan eurodeputowanego Ziobro, który jak składał wyjaśnienia przed rozmaitymi komisjami i organami, to zawsze podkreślał, że to jest czysto polityczna decyzja?

Składanie wyjaśnień w prokuraturze jako świadka jest obowiązkiem każdego obywatela. I pan przewodniczący Tusk nie powinien się z tego wyłamywać. I też nie powinien po prostu ingerować w życie wewnętrzne Polski.

Zadałem trochę inne pytanie. Moje pytanie brzmiało, czy wy przygotowujecie się już na starcie z Donaldem Tuskiem?

Na pewno wielu już dzisiaj marzy o tym, żeby stanąć w szranki z prezydentem Andrzejem Dudą

Wybory prezydenckie w Polsce to jeszcze kwestia kilku lat. Zobaczymy, kto będzie wtedy kandydatem. Na pewno wielu już dzisiaj marzy o tym, żeby stanąć w szranki z prezydentem Andrzejem Dudą, i każdy może o tym myśleć, bo każdy ma do tego prawo.

Pan jest dzisiaj u nas w nowej roli, bo dotychczas był pan prezydenckim ministrem od spraw zagranicznych, teraz jest pan również szefem gabinetu, jak rozumiem to awans, więc powinienem złożyć gratulacje. Gratuluję. Ale pytanie...

Awans poprzez więcej pracy.

... pytanie brzmi, czy za nowym otoczeniem prezydenta pojawi się również nowy prezydent?

Prezydentem Polski jest Andrzej Duda i żadnego nowego prezydenta w najbliższym czasie nie przewidujemy.

Doskonale wie pan, o co chodzi.

Wiem, oczywiście.

No to proszę odpowiedzieć na pytanie, które właściwie zadałem.

Pan prezydent konstruuje, czy buduje swoją prezydenturę systematycznie. I wydaje mi się, że też dochodzą coraz to nowe wyzwania dla polskiego bezpieczeństwa, dla polskiej polityki wewnętrznej, stabilności państwa, i prezydent reaguje odpowiednio na stan państwa czy na stan spraw międzynarodowych i otoczenia Polski, które jest obecnie, więc za każdym razem można powiedzieć, że mamy każdego dnia nowego prezydenta, bo każdego dnia jest nowy dzień, który przynosi nowe zadania.

Wydaje mi się, że nie do końca. Jakoś tak patrzę na to i myślę sobie, że niedługo będzie przysłowie: "Cierpliwy jak Andrzej Duda". Bo pan prezydent pisze w liście z połowy marca, że w zasadzie od końca 2015 roku Antoni Macierewicz nie odpowiada na jego listy, ale jednocześnie prezydent przez te półtora roku nie robił nic innego, tylko podkreślał znakomitą współpracę, pełne zaufanie i w ogóle wielką zażyłość z Antonim Macierewicz. No, zażyłość to może przesada...

Dostęp do informacji publicznej umożliwia państwu zobaczenie pełnej palety barw relacji między panem prezydentem Andrzejem Dudą i panem ministrem Macierewiczem. Widzicie państwo już więcej, jak te barwy się rozkładają. Widać wyraźnie, że też stanowczość prezydenta w relacjach z ministrem obrony narodowej jest - tak powiem - trwałym elementem tych relacji, i też te wymagania, jakie stawia. Bo pan prezydent, oczywiście, jako zwierzchnik sił zbrojnych, też jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polski, i po prostu stawia wymagania. Tu nie chodzi o jakiekolwiek inne relacje poza tą jedną - poza poważnym stawianiem wymagań i oczekiwań wobec wszystkich organów państwa.

Panie ministrze, a to nie jest tak, że na "pochyłe drzewo każda koza skacze"? Odkąd prezes Kaczyński dał sygnał, to teraz wszyscy mogą podszczypywać ministra Macierewicza?

Nie, to jest w ogóle - powiem to tutaj oficjalnie - to nie jest tak, że to Pałac Prezydencki w jakikolwiek sposób te dokumenty czy te pisma urzędowe pokazuje opinii publicznej. To jest po prostu efekt działania jednej z instytucji pozarządowych, która wystąpiła o informację publiczną i rozumiem, że ona teraz w jakiś sposób ujawnia, co otrzymała, dozuje te informacje. My po prostu mieliśmy obowiązek te dokumenty przekazać. One nie są klauzulowane, one nie są zastrzeżone tajnością, a więc po prostu są dokumentami jawnymi publicznie.

I jednoznaczne pytanie - i mam nadzieję, że również taka będzie odpowiedz: Czy prezydent Andrzej Duda domaga się dymisji Antoniego Macierewicza?

W żadnej mierze nie jest dzisiaj tak, żeby pan prezydent chciał, czy wymuszał na pani premier i zapleczu partyjnym tego rządu, jakiekolwiek zmiany personalne, bo...

A jak się pisze list, w którym pokazuje się, że przez półtora roku człowiek nie odpowiada na moje pisma, to czego się chce? Nagrody dla niego?

Pan prezydent ustawia dzisiaj relacje z ministrem obrony narodowej w sposób właściwy

Chce się współpracy, która jest pełna, i rzetelna, i otwarta, i taka, która jest bieżąca, więc to są po prostu mankamenty tych pism - oczywiście znacznie więcej, niż te, o których braku odpowiedzi prezydent wspominał. To jest kwestia, jak powiedziałem, stawiania wymogów. To jest pewne ustawianie sobie relacji. Na tym polegają relacje także między ludźmi, a także między instytucjami, że trzeba sobie ustawić te relacje. Pan prezydent ustawia dzisiaj relacje z ministrem obrony narodowej w sposób właściwy.

Przyłączacie się do "łajdackiego spektaklu upokarzania Macierewicza"?

Kto tak powiedział?

Tak pisze bliski współpracownik Antoniego Macierewicza. Aleksander Ścios - to taki bloger. Wszyscy mówią, że to Mariusz Marasek. Ten bloger - bardzo dobrze poinformowany - pisze również, że celem działania Dudy i Kaczyńskiego nie jest żadna sprawa Misiewicza, lecz dymisja szefa MON. Zrobią to za 2-3 tygodnie.

Pan prezydent wspiera działania każdego ministra tego rządu, na tyle, na ile ten minister realizuje ich wspólny program polityczny. Bo pamiętajmy, że...

Czy Antoni Macierewicz realizuje wspólny program polityczny z Andrzejem Dudą?

Pan minister Macierewicz i to wszystko, co dzieje się dzisiaj w armii - także w kontekście decyzji NATO - wzmacnia polskie bezpieczeństwo. W związku z powyższym, dopóki tak to przebiega, że mamy do czynienia z sytuacją, że pan prezydent może - a mogę ujawnić, bez szczegółów, że pan prezydent na ostatniej odprawie z dowództwem wojska w Polsce bardzo mocnymi słowami określił, jakiej praktyki oczekuje dzisiaj w tym procesie wzmocnienia polskiej armii i stawiał bardzo wyraźne granice, które muszą być zrealizowane, w ramach których musi się to unowocześnienie poruszać, żeby było skuteczne - że wszyscy wiedzą w wojsku, czego od nich oczekuje Andrzej Duda. I dopóki to będą to realizować, dopóty pan prezydent Duda będzie te działania wspierał.

Szczerski: Prawo weta to nie jest sztucer, którego trzeba użyć, bo zardzewieje

"Prawo weta to nie jest sztucer, którego trzeba raz na jakiś czas użyć, bo inaczej zardzewieje" - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Krzysztof Szczerski, odnosząc się do pytania o możliwość zablokowania ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Szef gabinetu prezydenta stwierdził, że kwestia wygaszenia mandatów obecnej rady "wzbudza bardzo daleko idące wątpliwości" Andrzeja Dudy. "Prezydent będzie o tym rozmawiał jeszcze wielokrotnie, zanim ta ustawa do niego, do podpisu, trafi, dlatego ta decyzja będzie wynikiem rozmów i namysłów. Prezydent jest prawnikiem, więc można spodziewać się bardzo wnikliwej oceny" - uznał. Robert Mazurek pytał też o możliwe spotkanie głowy państwa z Donaldem Trumpem. "Nie zależy nam na spotkaniu czysto kurtuazyjnym, takim, żeby można było później pokazać, że mamy obrazek. Chodzi nam o rozmowę taką, która miałaby jakiś konkluzywny charakter. I do takiej rozmowy się doprowadza, to nie jest rzecz, która byłaby automatyczna" - ocenił minister.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Krzysztof Szczerski w Porannej rozmowie w RMF FM: Prawo weta to nie jest sztucer, którego trzeba użyć, bo zardzewieje

(ph)