Wszystkie akty agresji i nietolerancji - także takie jak te, które miały miejsce w Katowicach - stanowczo potępiam - tak premier Beata Szydło skomentowała wydarzenia, które miały miejsce w czasie sobotniej manifestacji narodowców w tym śląskim mieście. W jej trakcie na symbolicznych szubienicach powieszono zdjęcia europosłów Platformy Obywatelskiej, którzy w połowie listopada poparli krytyczną dla Polski rezolucję PE nt. praworządności w naszym kraju. Szefowa rządu odniosła się również do słów szefa europarlamentu Antonio Tajaniego, który ogłosił na Twitterze: "Napiszę do Premier Beaty Szydło. Konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa posłom do PE". "Zapewnię (przewodniczącego), że wszyscy europosłowie są w Polsce bezpieczni" - podkreśliła Szydło.

REKLAMA

Według szacunków policji, w 20-minutowym zgromadzeniu, zgłoszonym pod nazwą "Stop współczesnej Targowicy", wzięło udział około 70 manifestantów. Uczestnicy demonstracji przynieśli ze sobą duże zdjęcia eurodeputowanych PO, m.in. Danuty Huebner, Róży Thun, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery czy Michała Boniego, które następnie powiesili na symbolicznych drewnianych szubienicach.

Wczoraj w Katowicach odbya si manifestacja "NIE dla wspczesnej targowicy". Na symbolicznych szubienicach zawisy zdjcia lewicowo-liberalnych politykw, ktrzy szkaluj nasz kraj na arenie midzynarodowej. #RuchNarodowy pic.twitter.com/NJGgAlAWun

RuchNarodowy26 listopada 2017

W zdecydowanym tonie nt. katowickiej manifestacji wypowiedział się szef europarlamentu Antonio Tajani.

Napiszę do Premier Beaty Szydło. Konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa posłom do PE tak, aby mogli bez obaw wyrażać niezależne opinie. Konieczne jest także przeciwstawienie się tym, którzy szerzą nienawiść poprzez pokazywanie skandalicznych zdjęć powieszonych polityków - napisał Tajani na Twitterze.

Napisz do Premier @BeataSzydlo. Konieczne jest zapewnienie bezpieczestwa posom do PE tak, aby bez obaw mogli wyraa niezalene opinie. Konieczne jest take przeciwstawienie si tym, ktrzy szerz nienawi poprzez pokazywanie skandalicznych zdj powieszonych politykw.

EP_PresidentNovember 27, 2017

Katowicki incydent potępiła również Beata Szydło, zapytana o ocenę tych wydarzeń w czasie konferencji prasowej na marginesie spotkania przywódców 16 państw Europy Środkowej z Chinami.

Tak, jak trzeba potępić to, co wydarzyło się w Katowicach, tak samo trzeba potępić te wszystkie akty agresji, które chociażby dziesiątego każdego miesiąca na Krakowskim Przedmieściu mają miejsce wobec osób modlących się tam czy też osiemnastego każdego miesiąca, kiedy pan prezes Jarosław Kaczyński, razem z nami, politykami PiS, przyjeżdża na Wawel, żeby odwiedzić grób śp. pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego - powiedziała Szydło.

Akty agresji, nietolerancji, wszelkie przejawy takich zachowań stanowczo potępiam i tu nie ma w ogóle dyskusji - podkreśliła.

Zastrzegła również, że nie zgadza się z głosami mówiącymi o braku reakcji na sobotnie wydarzenia ze strony policji, "ponieważ policja prowadzi w tej chwili postępowanie w tej sprawie".

Beata Szydło odniosła się również do tweeta Antonio Tajaniego.

Jeżeli pan przewodniczący Tajani przyśle list, oczywiście otrzyma ode mnie odpowiedź, w której go zapewnię, że wszyscy europosłowie są w Polsce bezpieczni - oświadczyła szefowa rządu.

Odpowiadając panu Tajaniemu (...) jednocześnie poproszę go również, ażeby poziom w europarlamencie gwarantował wszelką kulturę polityczną - zaznaczyła i doprecyzowała, że chciałaby - jak sygnalizowała już przewodniczącemu PE w piątek w Goeteborgu - by zwrócił on uwagę "tym posłom, którzy w czasie debat w PE obrażają, szkalują Polskę, ale również, którzy zachowują się w taki sam sposób wobec innych państw członkowskich UE".

Uważam, że tym samym - obrażając, szkalując i stosując taką retorykę, również nasi europosłowie nie tylko mogą tu czuć się dotknięci, ale również mogą się obawiać i czuć się niepewnie w europarlamencie - stwierdziła Szydło.

Prokuratura zwraca materiały policji do uzupełnienia

Prokuratura zwraca policji materiały dotyczące manifestacji narodowców w śródmieściu Katowic, ponieważ uznała, że policja musi uzupełnić przygotowane materiały - informuje dziennikarz RMF FM Marcin Buczek.

Chodzi o przesłuchania świadków, przede wszystkim uczestników demonstracji. Wiadomo, że było to około 70 osób. Prokuratura tłumaczy, że chodzi o zeznania tych, którzy mogą wiedzieć najwięcej. Policja ma te przesłuchania przeprowadzić najszybciej, jak to możliwe i dopiero tak uzupełnione materiały przesłać ponownie do prokuratury.

Wtedy śledczy, po ich przeanalizowaniu, będą mieć jeszcze kilka dni na podjęcie decyzji, czy zostanie wszczęte ewentualne śledztwo, a jeśli tak, to czego miałoby ono dotyczyć. Jeszcze rano policja przesłała dokumenty prokuraturze rejonowej, ale tam śledczy - ze względu na wagę sprawy - postanowili zainteresować nią prokuraturę okręgową.

(e)