Liczne media dotarły do dokumentu Kremla, zgodnie z którym Rosja chce krok po kroku przejąć Białoruś. Niezależny portal Zierkało zapytał Radę Bezpieczeństwa oraz kancelarię Alaksandra Łukaszenki o te plany. "No i co?" - odpowiedziała jedna z instytucji.

REKLAMA

Media takie jak NDR, WDR i "Süddeutsche Zeitung" dotarły do dokumentu, który wyciekł z administracji Putina. 17-stronicowy plan opisuje, jak Rosja chce przejąć totalną kontrolę nad Białorusią do 2030 roku. Został stworzony latem 2021 roku. Mowa jest w nim o trzech etapach określonych datami: 2022, 2025 i 2030. Plan oficjalnie mówi o zrobieniu z Białorusi "pełnoprawnego państwa związkowego", ale media wprost piszą o aneksji lub "wchłonięciu" Białorusi.

Dziennikarze niezależnego białoruskiego portalu Zierkało zdecydowali się zapytać o ten dokument władze. Po dodzwonieniu się do biura Rady Bezpieczeństwa pracownik odmówił składania wyjaśnień.

Piszą, że Rosja może nas wchłonąć do 2030 roku - powiedział dziennikarz Zierkało.

No i co? - odpowiedział pracownik biura Rady Bezpieczeństwa.

Pracownik przekazał, że Alaksandr Lukaszenka "wszystko wyjaśnił" na konferencji z Władimirem Putinem. Nie precyzując, o którą konkretnie chodzi, a tych - zwłaszcza w ostatnim roku - było sporo. Zierkało przypomina, że 19 grudnia Putin zapytany o możliwą aneksję Białorusi, stwierdził, że Rosja "nie jest zainteresowana". Łukaszenka z kolei przekonywał, że takie informacje to propaganda "dwóch tysięcy uciekinierów" - chodziło o opozycję działającą poza granicami. Prezydent Białorusi podkreślał, że relacja z Rosją jest coraz silniejsza i Zachód "nie będzie w stanie" jej zerwać.

Pracownik biura RB podkreślił także, że instytucja "nie tłumaczy obywatelom polityki państwa".

Administracja Łukaszenki: To nie są oficjalne dokumenty

Zierkało odezwało się więc do urzędników administracji Łukaszenki. Jedna z pracownic stwierdziła, że to co ujawniły media, "to nie są oficjalnie dokumenty", więc nie ma czego komentować. Podkreśliła, że informacja jest znana urzędnikom.

Takie wiadomości regularnie trafiają do sieci. Jeśli są one poparte jakimś dokumentem, którego autentyczności nikt nie jest w stanie potwierdzić, to cóż, nie ma tu nic nowego - powiedziała.

Rosyjska marionetka

W latach 90. zaczął powstawać koncept Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Organizacja ma na celu zacieśnianie integracji gospodarczej obu tych państw. W jej ramach realizowane są "sojusznicze" programy. Na początku stycznia Alaksandr Łukaszenka zapewniał, że wkrótce obywatele zobaczą "zauważalny postęp" np. w energetyce.

Łukaszenka podkreślał wówczas, że utrata "części" suwerenności Białorusi nie wchodzi w grę.

Ostrzegam, że nie było mowy o tym, że Rosja czy Białoruś zrzekną się swojej suwerenności (...) Po prostu nie ma potrzeby - mówił dyktator.

Eksperci podkreślają jednak, że suwerenność Białorusi jest i tak już od dawna ograniczona, m.in. w polityce zagranicznej. Mińsk nie ma także wiele do powiedzenia w kwestii militarnej, dlatego Rosja mogła wykorzystać białoruskie terytoria do ataku na Kijów.