Alkohol szkodzi zdrowiu, to oczywiste, przy czym regułę tę potwierdzają coraz liczniejsze... wyjątki. Wiemy już dobrze, że kieliszek czerwonego wina dziennie może dobrze przysłużyć się naszemu sercu. Teraz okazuje się, że niewielkie ilości alkoholu mogą.... poprawić nam ogólną pamięć, a duże ilości nawet utrwalić niektóre wspomnienia.

REKLAMA

Absolutnie nie zachęcamy do picia alkoholu, ale badania naukowców z Nowej Zelandii dają nieco do myślenia. Eksperymenty na szczurach pokazały, że u zwierząt, których dieta zawierała nieco alkoholu, doszło do zwiększenia aktywności genu, który przyczyniał się do poprawy ich pamięci.

W przypadku niewielkich ilości alkoholu, u człowieka odpowiadających powiedzmy jednej szklance piwa dziennie, zauważono u gryzoni poprawę i pamięci wzrokowej, i pamięci emocjonalnej. Z kolei szczury pijące relatywnie dużo miały już poważne kłopoty z rozpoznawaniem przedmiotów, przykre zdarzenia z przeszłości jednak utrwalały im się w pamięci nawet mocniej. Może i w Nowej Zelandii wszystko jest trochę... postawione na głowie, ale wygląda na to, że "zalewanie robaka"... po prostu nie ma sensu.