Nokia i producent smartfonów Blackberry firma Research in Motion mogą wkrótce zmienić właściciela. Taki może być skutek wczorajszego przejęcia Motoroli przez koncern Google. Ta największa w historii fuzja jest warta 12,5 miliarda dolarów.

REKLAMA

Zmiany na rynku telekomunikacyjny mogą oznaczać dla klientów, że skończy się era telefonów służących tylko do dzwonienia i smsowania. Co prawda już teraz mamy tablety, czy iPhony, ale wkrótce komórki zostaną jeszcze mocniej powiązane z internetem.

Zamiast SMSów, praktycznie nieużywanych w Stanach Zjednoczonych, będziemy głównie wysyłać i odbierać maile. W każdym telefonie standardem stanie także się nawigacja zasilana przez internetowe mapy.

Rozpoczynającą się rewolucję najlepiej obrazuje sytuacja Nokii. Władze niegdysiejszego giganta zdecydowały, że wchodzenie w rynek smartfonów nie ma sensu. 2-3 lata później spółka stanęła na skraju bankructwa.

Nie dziwi więc, że teraz cała konkurencja na rynku telefonów sprowadza się do batalii pomiędzy Applem - producentem iPhonów, Microsoftem, który robi oprogramowanie do telefonów i od wczoraj koncernem Google.