​Popularny serwis YouTube może zniknąć z Rosji. Powodem są nowe przepisy o udziale zagranicznego kapitału w serwisach internetowych.

REKLAMA

Istnieją już przepisy pozwalające firmom zza granicy posiadać nie więcej, niż 20 proc. udziałów w rosyjskich tytułach prasowych. W Dumie pojawił się nowy projekt, ograniczający w podobny sposób właścicieli serwisów audio-wizualnych.

Według projektu internetowe serwisy posiadające ponad 100 tys. użytkowników mają być rejestrowane i kontrolowane. Za tą inicjatywą stoi "Gazprommedia", spółka posiadająca takie tytuły w Rosji jak dziennik "Kommersant".

Sprawa stała się głośna na tyle, że wiceszef Ministerstwa Łączności zapewnił, że nowe ograniczenia wcale nie dotkną popularnego serwisu YouTube, jednak innego zdania są specjaliści cytowani przez rosyjską prasę.

(az)