​Posiedzenie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej zaplanowano na 11 września - poinformował PAP rzecznik KE Ricardo Cardoso. KE uznaje sprawę za pilną i wcześniej zwróciła się do Trybunału, by był to priorytet.

REKLAMA

Komisja nadal oczekuje, że polskie władze zaczną przestrzegać postanowienia Trybunału - powiedział rzecznik KE w rozmowie z dziennikarką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginon. Cardoso przypomniał, że pierwszy wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans i komisarz ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa Karmenu Vella wysłali 4 sierpnia do polskich władz pismo w tej sprawie prosząc o dostosowanie. Do tej pory nie otrzymali odpowiedzi - powiedział.

Biorąc pod uwagę pilność sprawy, Komisja zwróciła się do Trybunału o potraktowanie sprawy priorytetowo. Według naszych informacji, przesłuchanie w Trybunale dotyczące środków tymczasowych (wstrzymania wycinki w Puszczy - PAP) zostało zaplanowane na 11 września - powiedział PAP Cardoso.

Stosowanie się do orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE stanowi integralną część prawa europejskiego, na którym opiera się Unia. Dlatego Komisja przypomniała również, że jeśli zostanie potwierdzone, iż prowadzone są działania związane z wycinką i postanowienia Trybunału nie są nadal przestrzegane, kwestia ta zostanie również uwzględniona w trwającym dialogu z Polską na temat praworządności - powiedziało wtedy PAP źródło w KE.

Komisja Europejska wysłała również list do Trybunału Sprawiedliwości UE, w którym apeluje o potraktowanie sprawy wycinki w Puszczy Białowieskiej priorytetowo zarówno jeśli chodzi o tymczasowy zakaz wycinki, jak i ostateczny wyrok.

Trybunał podjął pod koniec lipca decyzję o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych. To środek tymczasowy, o który wnioskowała KE. Resort środowiska w odpowiedzi do Trybunału Sprawiedliwości UE napisał na początku sierpnia, że wstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej, jak tego chce Komisja Europejska, spowoduje szkody w środowisku o szacowanej wartości 3,2 mld zł.

Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że resort środowiska podkreślił w piśmie, iż jego działania są zgodne z przepisami dyrektyw ptasiej i siedliskowej, a nawet niezbędne dla ochrony przyrody.

Przeciwnego zdania jest KE, która rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa unijnego w Polsce, twierdząc, że te regulacje nie są przestrzegane. Obie dyrektywy są podstawą europejskiego programu Natura 2000.

Ministerstwo argumentuje, że wniosek KE dotyczący zastosowania przez Trybunał środka tymczasowego, czyli nakazu natychmiastowego wstrzymania wycinki, nie spełnia odpowiednich przesłanek, by go zastosować. Resort ministra Jana Szyszki przekonuje również, że nie można mówić o tym, że uzasadnieniem działań Trybunału jest pilność sprawy, bo KE na wcześniejszych etapach nie spieszyła się zbytnio z działaniami, które miałyby położyć kres ewentualnemu naruszeniu.

Pierwsze informacje o kontaktach Brukseli z Warszawą w sprawie puszczy pojawiły się w marcu 2016 roku. Kilka tygodni później podano, że prowadzone jest w tej sprawie wstępne postępowanie, które następnie zostało przekształcone w procedurę o naruszenie prawa unijnego.

Ministerstwo jest zdania, że KE nie wykazała w wystarczający sposób prawdopodobieństwa powstania poważnych i nieodwracalnych szkód na skutek interwencji na obszarach chronionych puszczy. W piśmie do Trybunału zwrócono też uwagę, że nakaz wstrzymania wycinki nie jest proporcjonalnym środkiem i nie zapewnia zminimalizowania strat każdej ze stron. Resort przekonuje, że to właśnie realizacja środka tymczasowego, o który wnioskowała KE, spowoduje zniszczenie siedlisk przyrodniczych, co może spowodować nieodwracalne szkody.

(ph)