23 osoby zostały ranne w wypadku autokaru, do którego doszło w nocy na autostradzie około 100 km na północ od Berlina. Wśród pasażerów byli Polacy. Jeden z nich odniósł lekkie obrażenia i trafił do szpitala. Autobus jechał z Kopenhagi do Wiednia.

REKLAMA

Z komunikatu policji wynika, że na autostradzie A19 za węzłem Roebel autobus z niewiadomych przyczyn przewrócił się na bok.

Pojazdem podróżowały 54 osoby. 23 zostały ranne, w tym jedna poważnie. Pasażer ten przez dwie godziny był zakleszczony w pojeździe, zanim udało się go wyciągnąć. Następnie został przetransportowany do szpitala śmigłowcem. Jego płeć i narodowość nie jest znana.

Rzeczniczka ambasady RP w Berlinie Magdalena Szuber-Zasacka przekazała PAP, że w wypadku "poszkodowanymi są m.in. trzej Polacy".

Z kolei rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że według niemieckiej policji w autokarze było dwóch obywateli polskich, z których jeden odniósł lekkie obrażenia i jest obecnie w szpitalu, gdzie ma pozostać do soboty rano.

Autokarem jechali przedstawiciele 20 narodowości z: Polski, Niemiec, Danii, Ukrainy, Szwecji, Francji, Syrii, Chin, Australii, Czech, Bułgarii, Rumunii, Turcji, Gruzji, Indii, Bangladeszu, Włoch, Meksyku, Japonii i Kanady.

Kierowcą autobusu był 51-letni obywatel Gruzji.

Autobus był w drodze z Kopenhagi do Wiednia.

Do wypadku doszło o 2:40 w nocy na autostradzie A19. Jego przyczyny są dopiero ustalane.

Niemieckie media przypominają o innym wypadku Flixbusa, do którego doszło w styczniu na autostradzie A11. Pojazd był w drodze z Berlina do Szczecina. Zginęły wówczas dwie osoby.