Żrąca mgła, która w minioną niedzielę doprowadziła do ewakuacji setek ludzi z brytyjskiej plaży, mogła pochodzić ze statku. To sugestie straży granicznej i agencji środowiskowej, które wspólnie usiłują ustalić przyczynę tego zjawiska.

REKLAMA

Zlokalizowano statek na kanale La Manche, z którego unosił się długi komin dymu. Ukazują to zdjęcia satelitarne. Według nieoficjalnych informacji, jednostka odpowietrzała swoje zbiorniki, co w efekcie mogło okazać się szkodliwe dla ludzi na południowym wybrzeżu Anglii.

Smuga pary unosząca się ze statku miała 3,5 km długości. Biuro meteorologiczne ustali, czy przy panujących w niedzielę warunkach pogodowych smuga mogła dotrzeć do plaży Beachy Head w hrabstwie Sussex.

.@metoffice re #birlinggap #chemicalhaze smoke(?) in #sentinel2 image from 27/08 10:56 source 50.687N 0.142E. Know if/when it made landfall? pic.twitter.com/C04rRTKFPj

NEODAAS29 sierpnia 2017

Żadne instalacje przemysłowe we Francji nie zgłosiły awarii, co przeczy początkowym sugestiom, że toksyczna mgła mogła nadejść z drugiej strony kanału La Manche.

Podczas wycieku tajemniczej substancji na plaży przebywało kilkaset osób. Prawie 150 trafiło do szpitala z objawami zatrucia.

Osoby te skarżyły się na nadmierne łzawienie, ból garda i nudności. Szczególnie dotknięte tym zjawiskiem były małe dzieci cierpiące na astmę.

(ph)