W Singapurze wciąż rośnie populacja wydr. Widok tych zwierząt w centrum miasta już nikogo nie dziwi. Część mieszkańców jest zaniepokojona, bo ssaki upodobały sobie zwłaszcza przydomowe baseny i stawy.

REKLAMA

W latach 70. populacja singapurskich wydr znacznie się zmniejszyła, ze względu na politykę wylesiania oraz rozwój przemysłowy i związane z nim zanieczyszczenie powietrza. Obecnie jednak Singapur to nie tylko wielkie i kosmopolityczne miasto, ale też miejsce zanurzone w tropikalnej zieleni. Ponadto w ostatnich latach wdrożono tam innowacyjny projekt systemu oczyszczania wody. Wymienione czynniki miały istotny wpływ na odrodzenie się populacji wydr. I to w znacznym stopniu: na stada tych zwierząt można natknąć się w Singapurze niemal wszędzie.

Nie bez znaczenia był także kilkumiesięczny lockdown: w przeludnionym na co dzień mieście zaczęło być pusto, a to ośmieliło ssaki, by eksplorować nowe miejsca. Dziś widok wydr w środku Singapuru już nikogo nie zaskakuje, podobnie jak wizyty ssaków w okolicach domów, w tym w przydomowych basenach.

Otters are taking over Singaporephoto Xinhua News Agency pic.twitter.com/T5eyn2tnYy

PhiSteveOOctober 24, 2021

Niektórych mieszkańców niepokoi fakt, że zwierzęta odwiedzają również przydomowe stawy. Wiele osób hoduje w nich kosztowne, ozdobne karpie Koi. Niektóre okazy tych ryb mogą osiągnąć cenę tysięcy, a czasem milionów dolarów. Gdy wydry zaczęły masowo polować na karpie Koi, pojawiły się głosy, by odstrzelić stada ssaków. Sprzeciwił się temu jednak m.in. premier Lee Hsien Loong, który stanowczo napisał, że mieszkańcy "muszą znaleźć sposoby na współistnienie z lokalną florą i fauną".

"Using drainpipes as highways," more than 10 romps, or families, of otters "traverse the city, sometimes popping up in rush-hour traffic, or racing through university campuses" https://t.co/SatVZK6nYO

VINEsanctuaryOctober 24, 2021

Otters fled Singapore's pollution in the 1970s but after its environmental cleanup, a few families have been returning. They're now snacking from goldfish ponds and competing with one another for space. Some humans love it; others aren't so sure. https://t.co/waxrkw5VC6

seattletimesOctober 23, 2021