W okolicach placu Taksim, jednego z najpopularniejszych miejsc w Stambule, doszło po południu do wybuchu. Bilans ofiar to sześciu zabitych i 81 osób rannych. „Błędem byłoby twierdzić, że jest to niewątpliwie atak terrorystyczny, ale wstępne ustalenia i wstępne dane wywiadowcze mojego gubernatora są takie, że pachnie to terroryzmem” – mówił prezydent Turcji Recep Tayip Erdogan.

REKLAMA

/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA
/ ERDEM SAHIN / PAP/EPA

Do wybuchu doszło o godz. 16:13 (14:13 w Polsce) na ulicy handlowej Istiklal - powiedział gubernator miasta Ali Yerlikaya, cytowany m.in. przez agencję AP.

Po eksplozji w Stambule władze tureckie nałożyły na tureckie media zakaz przekazywania informacji o wybuchu, aby - jak podkreśliły w specjalnym oświadczeniu - uniknąć strachu i paniki wśród ludności. Naczelna Rada Radiofonii i Telewizji nakładała podobne zakazy w przeszłości po atakach i wypadkach.

W momencie wybuchu ulica Istiklal w dzielnicy Beyoglu jak zwykle była zatłoczona. Byli na niej turyści i rodziny - podaje publiczny nadawca TRT i inne media.

#taksim pic.twitter.com/LqoV22EkZQ

hkvsztNovember 13, 2022

pic.twitter.com/WTbK5dCa0w

dedzaebalNovember 13, 2022

LTIMA HORAExplosin en el centro de Estambul. Los medios turcos sealan que habra vctimas mortales y al menos once heridos.https://t.co/aNlG2Im979 pic.twitter.com/KmjOeQTGI5

telediario_tveNovember 13, 2022

Police cordon off the scene of the explosion in #Istanbul. pic.twitter.com/m0XtxNNa9T

nexta_tvNovember 13, 2022

Na materiale wideo, który zdobyła agencja Reutera, widać moment wybuchu, ludzi odrzucanych w powietrze siłą eksplozji, a następnie kilka osób leżących na ziemi, podczas gdy inne uciekają z miejsca zdarzenia. Na nagraniu widać też ludzi niosących pomoc ofiarom, a później śledczych w białych strojach zbierających materiały z miejsca eksplozji.

Karetki przyjeżdżające na miejsce wybuchu parkowały m.in. w alei Istiklal, którą policja szybko odgrodziła. Jak zwykle w weekend ulica ta była zatłoczona, przebywali tam kupujący, turyści i całe rodziny. Turecki Czerwony Półksiężyc powiedział, że w pobliskich szpitalach trwa akcja oddawania krwi na rzecz ofiar.

Kiedy usłyszałem eksplozję, byłem przerażony, ludzie zamarli, patrząc na siebie nawzajem. Potem zaczęli uciekać. Co innego można było zrobić? - powiedział Reuterowi naoczny świadek, Mehmet Akus, pracownik restauracji na Istiklal.

People flee as emergency vehicles arrive at the scene following a deadly blast on a busy Istanbul street. https://t.co/X9a8h2Rxtk pic.twitter.com/HCkRkM4tME

ABCNovember 13, 2022

"Sprawcy ataku zostaną ukarani tak, jak na to zasługują"

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nazwał eksplozję "haniebnym atakiem". Wysiłki mające na celu pokonanie Turcji i narodu tureckiego poprzez terroryzm zakończą się dziś niepowodzeniem, tak było wczoraj i tak będzie jutro - powiedział. Nasi obywatele mogą być pewni, że sprawcy ataku zostaną ukarani tak, jak na to zasługują - zadeklarował na konferencji prasowej, dodając, że według wstępnych informacji "kobieta odegrała rolę" w zdarzeniu.

Błędem byłoby twierdzić, że jest to niewątpliwie atak terrorystyczny, ale wstępne ustalenia i wstępne dane wywiadowcze mojego gubernatora są takie, że pachnie to terroryzmem - mówił Erdogan.

VP Fuat Oktay says bombing thought to be carried out by woman.News outlets in Turkey, citing security sources, are sharing an image that may be of a woman who left the bomb behind. The picture has not been confirmed, and still no official word on any names/arrests (pic: @odatv) pic.twitter.com/0vIPi7In5o

Rita_KatzNovember 13, 2022

Potępienie niedzielnego ataku i kondolencje dla rodzin ofiar napływają z wielu krajów, m.in. z Polski, Grecji, Egiptu, Ukrainy, Azerbejdżanu i Pakistanu oraz od przewodniczącego Rady Europejskiej Charles'a Michela.

W grudniu 2016 roku w Stambule doszło do podwójnego zamachu bombowego przed stadionem piłkarskim; zginęło wówczas 38 osób, a 155 zostało rannych. Do ataku przyznali się bojownicy separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) - przypomniał Reuters.