Partia kanclerz Niemiec Angeli Merkel, chadecka CDU, jest wielkim zwycięzcą niedzielnych wyborów do parlamentu kraju związkowego Saksonia-Anhalt. Niektóre media piszą nawet o triumfie. Skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) zajmuje drugie miejsce, ale ze znaczną stratą do zwycięzcy.

REKLAMA

Według prognozy Infratest, na którą powołuje się telewizja ARD, CDU uzyskała poparcie rzędu 36 proc. i tym samym znacznie poprawiła wynik w porównaniu z 2016 rokiem, gdy miała 29,8 proc.

AfD stała się drugą siłą polityczną w Saksonii-Anhalt po wyborach przed pięcioma laty, a po niedzielnych wyborach może utrzymać tę pozycję. Według prognozy dostała 22,5 proc. głosów. Nie udało jej się wyprzedzić CDU, która nawet zwiększyła dystans do AfD.

W tych wyborach utrzymała się tendencja spadkowa Lewicy. Według prognozy partia otrzymała nieco ponad 10 proc. głosów. Dla porównania w 2011 roku Lewica miała 23,7 proc., a w 2016 roku - 16,3 proc.

Prognoza przewiduje, że SPD otrzymała 8,4 proc., czyli słabiej niż pięć lat temu, kiedy socjaldemokraci mieli 10,6 proc.

Zieloni w niedzielnych wyborach uzyskali 6,5 proc. głosów. W porównaniu z wysokim poparciem w ogólnokrajowych sondażach to niewiele, ale wschodnie landy Niemiec to dla Zielonych trudny teren.

Do zwycięzców wyborów można zaliczyć liberalną partię FDP. Po 10 latach w opozycji pozaparlamentarnej ugrupowanie to ponownie wchodzi do landtagu w Magdeburgu. Z wynikiem 6,5 proc. FDP przekroczyła tym razem próg 5 proc., co nie udało się pięć lat temu.

Wyniki wyborów są znacząco odmienne od sondaży przeprowadzanych w ostatnich tygodniach. W badaniach CDU i AfD notowały zbliżone poparcie, tymczasem chadecja odnotowała znaczącą przewagę.

Jeśli prognozy Infratestu się sprawdzą, premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff będzie miał kilka opcji koalicyjnych. Polityk CDU mógłby nadal rządzić z SPD i Zielonymi, ale matematycznie możliwy byłby też sojusz z SPD i FDP lub z Zielonymi i FDP. CDU wykluczyła sojusz z AfD czy z Lewicą.

Wybory w Saksonii-Anhalt były ostatnim ważnym głosowaniem przed wyborami federalnymi do Bundestagu, które odbędą się 26 września.