Rekordową popularnością cieszy się międzynarodowy zlot wróżek, jasnowidzów, astrologów i szamanów w Paryżu - "Parapsy". Według sondaży, z proponowanych przez nich usług korzysta regularnie aż 15 milionów Francuzów. Kryzys spowodował jednak, że klienci są mniej żądni porad miłosnych niż wcześniej; stawiają więcej pytań dotyczących spraw materialnych.

REKLAMA

Kiedy znajdę prace? Czy uda mi się wyjechać na wakacje? Kupić nowy samochód czy nie? Tego typu pytania najczęściej stawiane są na publicznych pokazach wróżenia z kart, kryształowej kuli czy nawet z rozrzucanych kamieni i muszelek. Wielu Francuzów jest w pełni zadowolonych z tych nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro.

Zapytałam wróżkę, kiedy znajdę pracę. Powiedziała mi, że dopiero pod koniec tego roku. Muszę się więc uzbroić w cierpliwość. Coś w tym wszystkim jest, bo afrykański szaman powiedział mi wcześniej to samo! - tłumaczy paryskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi 50-letnia paryżanka.


Czy naprawdę warto korzystać z tego rodzaju usług? Na zlocie "Parapsy" nasz korespondent był świadkiem kilku dosyć scen komicznych. Widzę, że pracuje pan w branży kulinarnej! - mówił jasnowidz, wpatrując się w kamienie rozrzucone na scenie przez 33-letniego Francuza. Ale ten zaprzeczył. Nie? To nie szkodzi. I tak odniesie pan wiele zawodowych sukcesów! - plątał się jasnowidz.

Z kolei w kamieniach rozrzuconych przez młodą kobietę zobaczył, że ta ostatnia ma syna. Nie ma pani syna? Proszę mi wierzyć, będzie pani niedługo miała! - wybrnął z sytuacji.

Niektórzy specjaliści od "tajemnej wiedzy" przybyli na zlot w tandetnych turbanach i… z domalowanymi kredką wąsikami. Nawet oni jednak wiedzą, co mówić, by sprawić przyjemność klientom.

Jasnowidze i wróżki muszą mieć psychologiczne wyczucie. Mogą sugerować klientom możliwość zaistnienia w ich życiu problemów, ale zakazujemy im przepowiadania tragedii. Powinni dodawać ludziom otuchy, zamiast ich straszyć! Na tym polega profesjonalizm w tej dziedzinie - wyjaśnia Markowi Gładyszowi jeden z organizatorów "Parapsy".

Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM
Wielu Francuzów korzysta z nietypowych usług, choć za niektóre z nich trzeba płacić nawet sto euro. / Marek Gładysz / RMF FM