Femminicidio, czyli zabójstwo kobiety - to słowo kończącego się roku we Włoszech wybrała redakcja prestiżowej Encyklopedii Treccani.

REKLAMA

Słowo "femminicidio" pojawiło się we włoskim słowniku w 2001 roku, a siedem lat później zostało zarejestrowane przez redakcję encyklopedii jako neologizm.

Od tamtego czasu użycie słowa rozszerzyło się jak pożar, podobnie jak zbrodnie, które są nim nazywane - oświadczył Instytut Treccani.

W tym roku włoską opinią publiczną wstrząsnęły straszliwe zbrodnie popełnione na kobietach. Z rąk byłych lub obecnych partnerów zginęło ich ponad sto.

Obecnie wyraz ten funkcjonuje w mediach i codziennych dyskusjach.

Debata nad plagą zbrodni na kobietach rozgorzała z największą mocą w listopadzie, gdy w rejonie Wenecji 22-letnią studentkę Giulię Cecchettin zamordował nożem jej były partner. Jej pogrzeb w Padwie był wielką ogólnokrajową manifestacją sprzeciwu wobec przemocy i fali zbrodni.

Liczba zabójstw kobiet w Italii jest niższa niż średnia w UE

Co ciekawe, według danych opublikowanych w listopadzie przez dziennik "Il Giornale", Italia wcale nie przoduje w statystykach dotyczących zabójstw kobiet.

W 2021 r. w Niemczech odnotowano 337 umyślnych zabójstw kobiet, we Francji - 228, w Wielkiej Brytanii - 207, we Włoszech - 119. Za Włochami znalazły się m.in. Hiszpania, Polska (79 zabójstw kobiet) i Rumunia - wynika z danych Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości UNODC.

Odczyt danych zmienia się, jeśli odniesiemy liczbę zabitych kobiet do liczby populacji. Gazeta powołuje się na analizę think tanku Openpolis. Dane przetworzone przez ten ośrodek analityczny pochodzą z 2018 roku.

Najwyższą liczbę zabójstw kobiet w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców odnotowano w dwóch republikach bałtyckich - na Łotwie (4,12) i Litwie (3,57). Na kolejnych miejscach znalazły się Cypr (1,36) i Bułgaria (1,05). Średnia dla UE wyniosła 0,4. Włochy znalazły się poniżej średniej (0,43), podobnie jak Polska i Holandia (0,42), Irlandia (0,41) i Chorwacja (0,38).