Tysiące ton przeterminowanych i zepsutych serów trafiło na rynek we Włoszech i całej Europie. Wcześniej je „odświeżono” w kilku fabrykach wyspecjalizowanych w oszukańczym procederze. O gigantycznym skandalu i dotychczasowych ustaleniach śledztwa pisze dziennik "La Repubblica".

REKLAMA

Dochodzenie rozpoczęło się dwa lata temu, gdy koło Cremony, na północy Włoch, karabinierzy zatrzymali tir z wielkim ładunkiem starych, cuchnących serów. Sery, pokryte pleśnią, odchodami myszy i szczurów, robakami, jechały na zabieg odświeżania”.

Mozzarella, parmezan, gorgonzola i inne gatunki popularnych włoskich serów, pochodzące z fabryk znanych firm, były myte i moczone w specjalnych substancjach, ponownie pakowane i wysyłane do sklepów, głównie sieci tanich supermarketów. Część trafiło również do Austrii, Niemiec i Wielkiej Brytanii oraz innych krajów.

Sery skupowały ze sklepów oraz od dostawców trzy zakłady. W lodówkach jednego z nich znaleziono nawet te wyprodukowane w 1980 roku. W ciągu dwóch lat "oczyszczono" w ten sposób co najmniej 11 tys. ton starych produktów, pochodzących z 46 fabryk. Obroty oszustów szacuje się na 10 milionów euro.

"La Repubblica" podkreśla, że z podsłuchanych podczas śledztwa rozmów wynika całkowity brak skrupułów u wszystkich osób zamieszanych w oszustwo, także robotników, którzy oczyszczali zepsute sery. Jeden z nich zapytany, czy poinformował kiedyś swych przełożonych, że w żywności są robaki i że jest ona przeterminowana odparł: "Nie, wszyscy to wiedzieli".