Sąd w centralnym Londynie zgodził się na ekstradycję do Francji 41-letniego biznesmena-bankruta Iana Griffina, oskarżonego o zabójstwo 36-letniej Polki Kingi Legg. Griffin miał popełnić tę zbrodnię w ekskluzywnym paryskim hotelu Le Bristol, 23 maja ubiegłego roku.
Sędzia Daphne Wickham odrzuciła wniosek obrony wnoszącej o kolejne odroczenie sprawy. Obrona uzasadniała swój wniosek tym, że Griffin ma skłonności samobójcze i ekstradycja może je spotęgować.
Wickham uznała, że w oparciu o przedstawiony jej materiał dowodowy "nie ma pewności, że Griffin targnie się na życie", zaś z ekstradycji nie wyniknie dla niego jakaś "szczególna uciążliwość", bowiem we Francji również będzie mógł się leczyć psychiatrycznie.
Sam Griffin nie stawił się na rozprawę, ponieważ został przyjęty do szpitala w dzielnicy Tooting w płd. Londynie, po nieudanej próbie samobójczej. Na skutek przedawkowania leków przed dwoma tygodniami Griffin leczy się na nerki.
36-letnia Kinga Legg była właścicielką firmy Vegex, importującej z Polski do Wielkiej Brytanii pomidory. Firma w dość krótkim czasie przyniosła jej duże zyski.
Ciało Polki znalazła hotelowa pokojówka zaniepokojona tym, że na klamce od zewnątrz od dłuższego czasu wisi tabliczka "Proszę nie przeszkadzać".
Griffin pochodzi z Warrington (w północno-zachodniej Anglii). Media pisały, że miał słabość do szybkich samochodów (jeździł Porsche 911) i luksusu. Ponieważ w 2006 r. sąd ogłosił go bankrutem, przypuszczano, że Griffin był utrzymankiem Legg.
Po zabójstwie Griffin zbiegł do Anglii i przez blisko tydzień ukrywał się. Policja zatrzymała go na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania.