Dotychczasowy prezydent Wenezueli Nicolas Maduro oświadczył, że jego rząd zerwał wszelkie relacje z Kolumbią. Zapowiedział wydalenie kolumbijskiego personelu dyplomatycznego.

REKLAMA

Cierpliwość się wyczerpała, nie mogę już tego znosić, nie możemy tolerować tego, że terytorium kolumbijskie jest wykorzystywane do ataków na Wenezuelę. Z tego powodu postanowiłem zerwać wszelkie polityczne i dyplomatyczne relacje z faszystowskim rządem Kolumbii - powiedział Maduro. Oznajmił też, że ambasador i konsulowie Kolumbii będą musieli opuścić Wenezuelę w ciągu 24 godzin.

W sobotę prezydent Kolumbii Ivan Duque zaoferował Wenezueli dodatkową pomoc humanitarną. Duque spotkał się w miejscowości Cucuta w pobliżu granicy z Wenezuelą - gdzie w ubiegłym tygodniu zatrzymano transport żywności i leków - z tymczasowym prezydentem Wenezueli Jianem Guaido. Dołączyli do nich prezydenci Chile i Paragwaju, Sebastian Pinera i Mario Abdo Benitez oraz sekretarz generalny Organizacji Państw Amerykańskich Luis Almagro.

Guaido organizował od czwartku na kolumbijskiej granicy transport pomocy humanitarnej pochodzącej z USA, zatrzymanej w pobliżu przejścia granicznego w Cucucie już w ubiegłym tygodniu, ale najprawdopodobniej żywność i leki zostaną rozładowane na moście Simona Bolivara po kolumbijskiej stronie granicy i przekazane dalej przez "łańcuch ludzki" - podała kolumbijska agencja do spraw migracji.

Z Cucuty nadeszła informacja, że ciężarówki z pomocą humanitarną, które utknęły na moście prowadzącym do Wenezueli, stanęły w ogniu. AP pisze, że Wenezuelczycy wynoszą paczki z pomocą z płonących pojazdów.