"Atak był powszechny i kosztował miliardy, a Korea Północna jest bezpośrednio odpowiedzialna" - napisał Tom Bossert, doradca ds. bezpieczeństwa wewnętrznego w Białym Domu na łamach dziennika Wall Street Journal. Bossert ostrzegł też, że każdy kto zagraża USA, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Nie wymieniał jednak żadnych konkretnych działań, które Waszyngton mógłby podjąć przeciwko Pyongyang, oprócz tego, że nadal będzie realizował "strategię maksymalnego nacisku" - poinformował Reuters.

REKLAMA

"Cyberbezpieczeństwo nie jest proste, ale wciąż obowiązują proste zasady. Odpowiedzialność to jedna, współpraca to kolejna (zasada). W dążeniu do obu, i po dokładnym śledztwie, USA publicznie przypisują dziś masowy cyberatak WannaCry Korei Północnej" - podkreśla WSJ.

WannaCry to złośliwe oprogramowanie, które szyfrowało komputery wymuszając zapłatę okupu. Ofiarami ataków na początku tego roku padły szpitale, banki i inne firmy na całym świecie. Ataki były dokonywane na masową skalę.

Straty liczone w miliardach dolarów

Podczas niedawnej konferencji Web Summit w Lizbonie, szef Europolu, Rob Wainright zwrócił uwagę, że największymi zagrożeniami dla tak zwanej infrastruktury krytycznej były w ostatnim czasie ataki z wykorzystaniem złośliwego oprogramowania szyfrującego, a potem wyłudzającego okup. Chodzi głównie o WannaCry i NotPetya. Według analityków, tego rodzaju ataki mogą skutecznie sparaliżować zarówno wielkie organizacje jak i mniejsze jednostki, uniemożliwiając działanie kluczowych dla państwa sektorów takich jak ochrona zdrowia czy zarządzanie energią.

Szkody powodowane przez cyberprzestępczość gwałtownie rosną. Tylko w tym roku straty z tego tytułu sięgają 5 mld dolarów. W 2018 roku cyberataki mają kosztować przedsiębiorstwa już 180 mld, a w 2019 - nawet 2 bln dolarów - przewiduje działająca na rynku zabezpieczeń od 2001 r. rumuńska firma Bitdefender.

Samo WannaCry przyniosło straty finansowe w wysokości 8 mld dolarów. Pojedynczy atak na niewielką firmę może ją kosztować nawet 55 tys. dolarów - szacują specjaliści.

Za cel cyberprzestępcy najczęściej wybierają instytucje finansowe, które w 2016 roku poniosły szkody w wysokości ponad 16 mln dolarów. Na kolejnych miejscach w zestawieniu sporządzonym przez analityków znalazły się energetyka (14,8 mln dolarów) oraz firmy z branży nowych technologii (11 mln dolarów).

(ug)