Jest decyzja formalna Komisji Europejskiej o przedłużeniu do 15 września zakazu importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier. Unijny zakaz zastępuje wprowadzone przez te 5 krajów jednostronne zakazy importu rolnego z Ukrainy. O politycznej decyzji w tej sprawie informowaliśmy już dziś rano.

REKLAMA

Jest oficjalna decyzja Komisji Europejskiej w sprawie przedłużenia do 15 września unijnego zakazu importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika. Zakaz dotyczy Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier.

Jest formlana decyzja. KE ostrzega take 5 krajw, e nie zawaha si wycofa zgody na zakaz importu 4 art. rolnych z UA lub rozpocz procedury przeciwnaruszeniowej jeeli ktry z krajw utrzyma jednostronne blokady (np. HU) lub bdzie utrudnia tranzyt ukr towarw. @RMF24pl https://t.co/J2jwcZPi1R

Sz_BorginonJune 5, 2023

"Otrzymaliśmy z KE projekt nowego rozporządzenia ws zakazu importu 4 produktów do krajów 5-tki. Termin obowiązywania zapisany w projekcie to 15 września br. Jest to projekt ale mam nadzieję że wejdzie w życie od jutra" - napisał na Twitterze szef polskiego resortu rolnictwa Robert Telus.

Otrzymalimy z KE projekt nowego rozporzdzenia ws zakazu importu 4 produktw do krajw 5-tki. Termin obowizywania zapisany w projekcie to 15 wrzenia br.Jest to projekt ale mam nadziej e wejdzie w ycie od jutra ;))

RobertTelusJune 5, 2023

Początkowo Bruksela mówiła o przedłużeniu zakazu do końca roku. Na KE naciskały jednak niektóre kraje członkowskie UE - np. Niemcy. Uważają one, że zakaz obejmujący tylko 5 krajów łamie zasady jednolitego rynku.

Naciskała również Ukraina - prezydent Wołodymyr Zełenski rozmawiał z szefową KE Ursulą von der Leyen i namawiał ją do całkowitego zniesienia ograniczeń dla ukraińskiego importu rolnego.

Jak ustaliła brukselska korespondentka RMF FM, jeszcze w zeszłym tygodniu rozważano przedłużenie zakazu do końca września. Co ważne, możliwe, że po 15 września zakaz będzie mógł zostać ponownie przedłużony. Za takim rozwiązaniem opowiada się minister rolnictwa Robert Telus. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że wolałby, by już teraz wprowadzono zakaz do końca roku.