Niemieccy lekarze, którzy badali odbywającą wyrok siedmiu lat więzienia byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko, wykryli u niej przepuklinę kręgosłupa. Taką informację podała gazeta internetowa "Ukrainska Prawda", powołując się na własne źródła.

REKLAMA

Według informatorów gazety, diagnoza ta oznacza, że Tymoszenko powinna być leczona poza kolonią karną w Charkowie, gdzie odsiaduje wyrok. Wiadomości o przepuklinie nie potwierdziły władze ukraińskie. Przyznały jednak, że była premier zapoznała się już z wynikami badań przeprowadzonych przez lekarzy niemieckich we wtorek. Niewiele różnią się one od wcześniejszych wniosków ukraińskich specjalistów - oświadczyła w Charkowie Raisa Mojsejenko z ministerstwa zdrowia.

Doniesienia o przepuklinie nie zostały także dotychczas skomentowane przez Blok Julii Tymoszenko.

Obrona Tymoszenko oskarżyła władze, że ingerują w działalność kanadyjskich lekarzy przysłanych do Charkowa w ramach tej samej międzynarodowej misji medycznej, w której uczestniczyli Niemcy. Adwokat Serhij Własenko zarzucił przedstawicielom ukraińskiego ministerstwa zdrowia, że wbrew ustaleniom starają się dowiedzieć od lekarzy z Kanady, jaka będzie ich diagnoza stanu zdrowia byłej premier.

Zadaniem misji było ustalenie, czy ze względu na silne bóle kręgosłupa, na które uskarża się Tymoszenko, może ona być leczona w więzieniu, czy też należy objąć ją opieką w cywilnej placówce medycznej. Kanadyjczycy wciąż kontynuują badania.

Niemcy zakończyli już swoją pracę i wrócili do kraju. Prokuratura Generalna Ukrainy podała, że swe wnioski zostawili w zapieczętowanej kopercie. Miała być ona otwarta dopiero wtedy, gdy swą diagnozę przygotują Kanadyjczycy.

Pięcioosobowy kanadyjsko-niemiecki zespół lekarski przybył na Ukrainę w poniedziałek w odpowiedzi - jak wyjaśniała wówczas prokuratura - na "apele ambasadorów państw UE, Stanów Zjednoczonych i międzynarodowych organizacji medycznych" o przeprowadzenie niezależnego badania Tymoszenko.

Wyrok siedmiu lat więzienia na Tymoszenko zapadł w październiku. Została ona skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Opozycjonistka twierdzi, że za jej sprawą stoi prezydent Wiktor Janukowycz, który chce wyrugować ją z polityki. Tymoszenko była najważniejszą konkurentką obecnego szefa państwa w wyborach prezydenckich na początku 2010 roku.