Turcja wycofała się z inicjatywy, która miała na celu wprowadzenie w Unii Europejskiej ścisłych regulacji dotyczących sposobu przygotowywania kebaba typu döner. Gdyby wniosek o przyznanie oznaczenia "Gwarantowana Tradycyjna Specjalność" (TSG) został przyjęty, w całej UE obowiązywałyby jednolite zasady dotyczące m.in. rodzaju mięsa, grubości plastrów czy używanych marynat.

REKLAMA

O sprawie pisze portal BBC.

Władze Turcji argumentowały, że döner kebab należy postrzegać jako danie narodowe, które trafiło do Europy wraz z migracją Turków. Wskazano m.in., że tradycyjna metoda przyrządzania mięsa na pionowym rożnie sięga XVI w., a nazwa "döner" nawiązuje właśnie do tej techniki.

Kluczowe założenia tureckiego wniosku:

  • Do produkcji kebaba można by używać wyłącznie wołowiny od krów powyżej 16. miesiąca życia, baraniny od owiec powyżej 6. miesiąca lub mięsa z ud i piersi kurczaka.
  • Zakazano by stosowania cielęciny i indyka.
  • Plastry mięsa musiałyby mieć grubość 3-5 mm, a regulacjom podlegałyby nawet rodzaj noża i skład marynaty.

Największy sprzeciw wobec tureckiej propozycji wyraziły Niemcy, gdzie döner kebab stał się jednym z najpopularniejszych dań ulicznych i ewoluował w kierunku lokalnej wersji - często serwowanej w płaskiej bułce z dodatkiem cielęciny, warzyw (czerwona kapusta, ogórki konserwowe, czerwona cebula) i różnorodnych sosów. Niemiecki rząd oraz przedstawiciele branży uznali, że kebab w tej formie jest już częścią niemieckiej kultury kulinarnej.

"Każdy sam decyduje, jak powinien być spożywany kebab w jego kraju i nie ma potrzeby stosowania wytycznych z Ankary" - wskazywał były niemiecki minister żywności i rolnictwa Cem Özdemir, z pochodzenia Turek, cytowany przez BBC.

Niemcy rządzą na rynku kebabowym

Według Stowarzyszenia Tureckich Producentów Dönera w Europie (ATDID), w Niemczech działa ponad 60 tys. osób związanych z branżą kebabową, a dzienna produkcja sięga 400 ton. Roczne obroty w Europie to ok. 3,5 mld euro, z czego 2,4 mld przypada na Niemcy.

Ostatecznie, po licznych sprzeciwach i nieudanych próbach kompromisu, turecka federacja wycofała swój wniosek 23 września. Przedstawiciel Komisji Europejskiej przyznał, że i tak zmierzał on ku odrzuceniu.