​Bank centralny Turcji zapowiedział w poniedziałek, że wpompuje w turecki system finansowany równowartość sześciu miliardów dolarów, żeby zagwarantować wypłacalność banków i zahamować spadek wartości liry tureckiej. W tym celu bank skorygował poziomy wymaganych rezerw dewizowych dla banków. Zapowiedział jednocześnie, że dostarczy bankom wszelkie środki, jakich będą one potrzebowały oraz że podejmie "wszystkie konieczne kroki", by zapewnić stabilność finansową państwa.

REKLAMA

Kroki te związane są z wyjątkowo niskim kursem tureckiej liry. Podczas piątkowych notowań wartość waluty Turcji spadła w pewnym momencie o blisko 20 proc., co niektóre agencje nazwały już pełnowymiarowym kryzysem walutowym. Była to reakcja rynku na tweet prezydenta USA Donalda Trumpa, który napisał, że zezwolił na podwojenie taryf nałożonych na eksport tureckiej stali (do 50 proc.) i aluminium (do 20 proc.).

W tym roku lira straciła już ok. 40 proc. wartości, głównie z powodu obaw o wpływ prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który w ostatnim czasie uzyskał praktycznie nieograniczone prerogatywy, na gospodarkę, a także z powodu jego wielokrotnych apeli o niższe stopy procentowe w obliczu wysokiej inflacji i pogarszających się relacji ze Stanami Zjednoczonymi - zwracał uwagę Reuters.

Również w poniedziałek tureckie MSW ogłosiło, że podejmuje kroki prawne w związku z postami na portalach społecznościowych, które dotyczą kursu wymiany dolara i przyczyniają się do negatywnego spojrzenia na turecką gospodarkę. Resort powiadomił, że od 7 sierpnia wykryto 346 kont w mediach społecznościowych, z których komentarze o słabnięciu liry pisano "w sposób prowokacyjny".

Rzecznik prezydenta Erdogana, Ibrahim Kalin zapewnił w poniedziałek, że turecka gospodarka jest silna i nikt nie powinien skupiać się na spekulacjach. Podkreślił, że odpowiednie instytucje podejmują kroki konieczne dla zapewnienia stabilności finansowej państwa.

W niedzielę Erdogan ocenił, że spadek wartości liry tureckiej jest wynikiem "spisku politycznego" przeciwko jego krajowi. Przestrzegł, że Turcja zareaguje na tę sytuację, szukając "nowych rynków i sojuszników" poza Stanami Zjednoczonymi. Wzywał również Turków, by sprzedawali euro i dolary w celu wsparcia liry tureckiej.

(ph)