Władze Budapesztu wszczynają śledztwo, by wyjaśnić dlaczego mimo ostrzeżeń meteorologów przed nadciągającą potężną burzą nie odwołano wczorajszego pokazu sztucznych ogni nad Dunajem. Nawałnica spowodowała śmierć 4 osób, dwie uznaje się za zaginione; ponad 200 zostało rannych.

REKLAMA

Burza zaskoczyła mieszkańców Budapesztu w czasie święta założyciela miasta świętego Stefana; w metropolii nad Dunajem odbywał się właśnie pokaz sztucznych ogni.

Huraganowy wiatr wiał w porywach z prędkością stu kilometrów na godzinę. Wyrywał drzewa z korzeniami, przewracał samochody i wybijał szyby w oknach. Tysiące ludzi w panice szukało schronienia przed gwałtowną burzą z piorunami. Na Dunaju zderzyły się dwa statki - pasażerowie wypadli za burtę.

W tej chwili w mieście trwa usuwanie skutków burzy – mówi RMF FM polski konsul w Budapeszcie, Marcin Sokołowski. Nie ma jednak zamieszania czy paniki - dodaje.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio