Dwoje młodych skialpinistów z Polski zginęło po słowackiej stronie Tatr. Do tragedii doszło w sobotę. Narciarze zginęli pod lawiną.

REKLAMA

Trójka młodych narciarzy wyszła z Doliny Małej Łąki z zamiarem zjechania z Kopy Kondrackiej. Niestety we mgle zabłądzili i zamiast do Doliny Kondratowej zaczęli zjeżdżać na słowacką stronę.

Tam porwała ich lawina, którą prawdopodobnie sami wywołali - informuje dziennikarz RMF FM Maciej Pałahicki.

Jeden narciarz sam się odkopał i wrócił na polską stronę.

Dwoje jego towarzyszy słowaccy ratownicy odnaleźli już martwych.

Szukał towarzyszy pod lawiną - dramatyczna relacja ratowników

Ratownicy TOPR przypuszczają, że lawina mogła zejść w sobotę około godz. 13:00. Z powodu słabego zasięgu sieci w tym miejscu informacja dotarła do centrali ratowniczej dopiero około godziny 20:00. Toprowcy zawiadomili kolegów na Słowacji.

Jak czytamy w komunikacie Horskiej Zachrannej Służby (słowacki odpowiednik GOPR) na miejsce wypadku, na skuterach śnieżnych i dalej na nartach, udali się zawodowi ratownicy górscy i ochotnicy z Tatr Zachodnich i Wysokich wraz z psami szkolonymi do poszukiwań w lawinach.

Ratownicy za pomocą sond i detektorów lawinowych przeszukali lawinisko i natrafili na dwie zasypane osoby. Niestety skiaplinistów nie udało się uratować.

Wcześniej ich kolega, który sam zdołał odkopać się spod śniegu, próbował znaleźć swoich towarzyszy przeszukując lawinę za pomocą detektora, ale bezskutecznie.

Wrócił na polską stronę i o godzinie 2:00 w nocy dotarł do schroniska na Hali Kondratowej. Stamtąd zabrali go ratownicy TOPR-u.

Akcja słowackich ratowników zakończyła się dopiero dziś rano.

Ciężkie warunki w Tatrach

Tatrzańskie szlaki przysypane są kilkucentymetrową warstwą świeżego śniegu, pod którym zalega starszy, zmrożony śnieg bądź lód.

Wybierając się na szlak, warto zaopatrzyć się w raki, raczki lub nakładki antypoślizgowe i w kijki.

Planując wycieczkę, należy mieć na uwadze, że panuje bardzo silny mróz. Na większości szlaków temperatura spadła poniżej 20 stopni mrozu.

Przebieg szlaków turystycznych powyżej górnej granicy lasu jest w wielu miejscach niewidoczny, ponieważ są one pozawiewane. W niektórych miejscach utworzyły się tam głębokie zaspy, a na graniach nawisy śnieżne. Dodatkowym utrudnieniem w partiach graniowych jest silny wiatr.

W Tatrach powyżej wysokości 1700 m n.p.m. obowiązuje drugi, czyli umiarkowany, stopień zagrożenia lawinowego.