Samochód z trzema pasażerami został w sobotę rano zepchnięty do fiordu w środkowej Norwegii przez lawinę błotno-kamienną, która osunęła się na międzynarodową trasę E6. Jak informują lokalne służby, z pojazdu uratowała się jedna osoba. Los dwóch pozostałych jest nieznany.

REKLAMA

Na miejsce tragedii skierowano śmigłowce ratunkowe z Trondheim oraz grupy nurków. Ratownicy przeszukują wody fiordu i teren wokół osuwiska. W okolicy istnieje ryzyko kolejnych osunięć, a część zabudowań mieszkalnych jest zagrożona.

Szpital w Levanger ogłosił czerwony alarm, co oznacza przygotowanie na przyjęcie większej liczby poszkodowanych. Lokalne władze powołały sztab kryzysowy, który koordynuje akcję ratunkową i ewakuację zagrożonych mieszkańców.

Tragedia w Norwegii. Zablokowana główna trasa kraju

Osuwisko całkowicie zniszczyło fragment drogi E6 - najważniejszej arterii łączącej południe z północą Norwegii. Trasa jest nieprzejezdna w obu kierunkach, a władze drogowe informują, że jej odbudowa może potrwać co najmniej kilka dni. Ruch na jedynej w regionie linii kolejowej również został wstrzymany.

Według relacji lokalnej gazety "Nidaros", lawina kamieni zerwała jezdnię i odcięła komunikację w regionie Trondelag.

Policja z okręgu Trondelag sprawdza, czy w rejonie wypadku mogło znajdować się więcej pojazdów. Funkcjonariusze apelują do kierowców, którzy w sobotę rano jechali drogą E6 na południe w rejonie Levanger i mają nagrania z kamer samochodowych, by skontaktowali się ze służbami.

"Dotyczy to osób, które przejeżdżały trasą z miejsca osuwiska na południe przed jego wystąpieniem, tj. od godziny 8:30, i które mogą mieć informacje o pojazdach jadących na północ" - podkreślają policjanci w komunikacie prasowym.