​Brytyjska premier Theresa May rezygnuje na czas Wielkiego Postu ze swojej ulubionej przekąski - czipsów. Dziennikarzy poinformował o tym rzecznik premier. Wyrzeczenie się czipsów jest dla mediów okazją do żartów. Niektórzy złośliwi nazywają to "ponadludzką ofiarą".

REKLAMA

Znany komentator BBC, John Humphreys, przyrzekł na antenie radiowej, że zrobi to samo i ostentacyjnie wyrzucił podczas swego programu paczkę czipsów do kosza.

Theresa May oczywiście "nie wyrzekła się" czipsów na zawsze, a jedynie do Świąt Wielkanocnych. Premier zamierza później powrócić do swoich przyzwyczajeń. A czeka ją gorący okres wytężonej pracy, gdy ręka sama sięga po przysmaki. Jeszcze przed końcem marca obiecała, że uruchomi procedurę wyjścia w Unii Europejskiej, po czym nastąpi okres dwuletnich negocjacji z Brukselą.

Solone chipsy o smaku octowym są przysmakiem - można śmiało powiedzieć - milionów Brytyjczyków. Ta właśnie odmiana urzekała podniebienie pani premier.

Uczestniczący w prasowym briefingu na Downing Street dziennikarze, byli zaskoczeni słowami rzecznika, dotyczącym diety Theresy May. Brytyjscy politycy stronią bowiem od osobistych wynurzeń. Czipsy na Wielki Post? Pytanie - co dalej?

(az)