Pojawiają się kolejne informacje o nowym filmie Quentina Tarantino, który ma opowiadać historię brutalnego zabójstwa aktorki Sharon Tate przez "rodzinę" Charlesa Mansona. Amerykański reżyser chce, żeby Romana Polańskiego - ówczesnego męża Tate - zagrał polski aktor.

REKLAMA

Do takich informacji dotarł dziennikarz "Variety" Justin Krool. Oficjalnie wciąż nie wiadomo, o czym będzie film dokładnie opowiadał. Do tej pory przesłanki mówiły, że morderstwa "rodziny" Mansona będą jedynie tłem dla historii, ale wiele wskazuje, że Roman Polański ma być jednym z głównych bohaterów.

Some QT-Manson updates: The role Pitt and Cruise have met on is for that of a stuntman not prosecutor, the Leo character is also Tate's neighbor in the pic and Polanski will play key role in film, QT going discovery route wants authentic polish thesp

krolljvar1 lutego 2018

Początkowo mówiono, że polskiego reżysera zagra Leonardo DiCaprio. Najnowsze, nieoficjalne informacje mówią jednak, że laureat Oscara wcieli się w drugoplanową rolę sąsiada Tate. "Variety" informuje, że Tarantino chce obsadzić w roli Polańskiego "młodego polskiego aktora". Do roli Sharon jest przymierzana Margot Robbie, znana z takich filmów jak "Wilk z Wall Street" czy "Legion Samobójców".

Dla DiCaprio który zrobił sobie "urlop" od kina, kiedy w 2016 roku dostał Oscara za występ w "Zjawie" Alejandro Inarritu, rola u Tarantino będzie długo wyczekiwanym powrotem na ekrany.

W filmie mają też zagrać Tom Cruise, Al Pacino i Brad Pitt.

Amerykańska premiera filmu została zaplanowana na 9 sierpnia przyszłego roku, czyli w 50. rocznicę najgłośniejszej zbrodni grupy Mansona.

Te tragiczne wydarzenia rozegrały się w nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 roku. Członkowie gangu - inspirowani przez Charlesa Mansona - napadli na willę w Los Angeles. Myśleli, że należy ona do producenta muzycznego, który nie chciał współpracować z ich guru. Zamordowali pięć osób, w tym ówczesną żonę Romana Polańskiego Sharon Tate, która była w dziewiątym miesiącu ciąży, oraz producenta Wojciecha Frykowskiego.

Kolejnej nocy członkowie grupy Mansona dokonali następnej zbrodni: zamordowali małżeństwo Rosemary i Leno LaBianca. Ofiary otrzymały 169 ciosów nożem i 7 postrzałów.

Po kilku miesiącach od makabrycznych wydarzeń policji udało się zatrzymać członków bandy. Wszyscy zostali skazani na dożywotnie więzienie.

Identyczny wyrok - jako przywódca grupy i inspirator popełnionych przez nią zbrodni - usłyszał również Charles Manson. Zmarł 19 listopada 2017 roku, w wieku 83 lat.

źródło: Variety

(ag)