Zakończony szczyt NATO w Lizbonie przyjął nową koncepcję strategiczną sojuszu, zdecydował o rozwijaniu natowskiej obrony przeciwrakietowej, zapraszając do współpracy Rosję oraz o stopniowym wychodzeniu z Afganistanu. Szczyt był wielkim sukcesem - tak przynajmniej spotkanie ocenia sekretarz generalny sojuszu.

REKLAMA

Przywódcy 28 krajów NATO przyjęli nową koncepcję strategiczną na najbliższe 10 lat. Jest w niej zapowiedź budowy natowskiej obrony przeciwrakietowej w odpowiedzi na "rzeczywiste i rosnące zagrożenie obszaru transatlantyckiego rozprzestrzenianiem rakiet balistycznych". Dokument potwierdza, że obrona terytorialna i solidarność sojuszników na wypadek ataku jest podstawowym zadaniem NATO zgodnie z art. 5 traktatu waszyngtońskiego. Z drugiej strony strategia podkreśla nowe globalne wyzwania XXI wieku: terroryzm, rakiety, wojna cybernetyczna.

To historyczny moment. Strategia potwierdza, że będziemy bronić jeden drugiego i to nigdy się nie zmieni - powiedział sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Prezydent Bronisław Komorowski ocenił, że dokument strategiczny NATO odzwierciedla "najważniejsze dążenia i najważniejsze zamysły Polski" i "jest w pełni zgodny z polskimi oczekiwaniami".

Strategia zapowiada rozwój natowskiej obrony przeciwrakietowej, podkreślając współpracę z Rosją jako strategicznym partnerem. "NATO zamierza rozwijać zdolności do obrony mieszkańców i terytoriów przeciwko atakom rakiet balistycznych. Stanowi to kluczowy element naszej wspólnej obrony, co przyczynia się do niepodzielnego bezpieczeństwa sojuszu - brzmi fragment dokumentu. - Będziemy aktywnie dążyć do współpracy ws. obrony przeciwrakietowej z Rosją i innymi partnerami euroatlantyckimi".

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przyjął zaproszenie do rozmów, zastrzegając, że to jeszcze nie przesądza udziału we wspólnym projekcie. "Drzwi do współpracy są otwarte - powiedział. - Jeśli się nie porozumiemy w sprawie europejskiej obrony przeciwrakietowej, to za 10 lat może wybuchnąć nowy wyścig zbrojeń".Jestem szczęśliwy, że prezydent Miedwiediew przyjął ofertę - powiedział Rasmussen. I sprecyzował ustalenia: "Najpierw zaczniemy współpracę w dziedzinie obrony przeciwrakietowej wojsk w terenie. W przyszłości odpowiemy na pytanie, jak współpracować w sprawie obrony terytorialnej". Dodał, że określi to rozpoczęta od razu "wspólna analiza" możliwej kooperacji, której podstawą ma być wspólna ocena zagrożeń. Jednym z nich są rakiety balistyczne.

Według Bronisława Komorowskiego, Polska popiera zacieśnianie współpracy. To jest w interesie sojuszu jako całości i w interesie Polski. Współpraca polsko-rosyjska będzie elementem ułatwiającym lub nawet warunkującym współpracę NATO-Rosja, bo my jesteśmy w sojuszu, Rosja nie - dodał.

W sobotę przywódcy niemal 50 krajów uczestniczących w dowodzonych przez NATO Międzynarodowych Siłach Wsparcia Bezpieczeństwa przyjęli plan stopniowego przekazywania od 2011 r. do końca 2014 odpowiedzialności za bezpieczeństwo kraju Afgańczykom - niemal 10 lat od rozpoczęcia amerykańskiej operacji w Afganistanie. Kalendarz nie jest rygorystyczny - jego realizacja będzie uzależniona od sytuacji w terenie.

Afgańczycy nie zostaną pozostawieni sami sobie - zapewniali Rasmussen i prezydent USA Barack Obama. Jeśli talibowie albo ktokolwiek inny spodziewa się, że nagle znajdziemy się poza Afganistanem, to mogą o tym zapomnieć. Zostaniemy tak długo, jak będzie to konieczne, by zakończyć naszą misję - powiedział sekretarz generalny.

Na szczycie przyjęto też zarys reformy struktur dowodzenia Sojuszu, której realizacja ma nastąpić dopiero w przyszłym roku. Planuje się, że liczba dowództw zmaleje z 11 do 6, etatów w dowództwach NATO na świecie z 12 tys. do 8,95 tys., a liczba agencji - z 14 do 3. Cięcia mają ominąć Polskę.

Prezydent Obama zabiegał również o poparcie sojuszników dla ratyfikacji traktatu rozbrojeniowego START z Rosją, którą blokują w Senacie Republikanie. Podziękował za poparcie szefowi polskiej dyplomacji Radosławowi Sikorskiemu, którego nazwał "przyjacielem". Dwa razy rozmawiał również z prezydentem Komorowskim i ponowił zaproszenie do odwiedzenia USA w grudniu.