Wycofanie wojsk z Iraku nie będzie tak proste i szybkie, jak zapowiada Platforma Obywatelska - twierdzi minister obrony Aleksander Szczygło. Bez względu na to, kto będzie moim następcą, ja bym mu radził, aby tu przyszedł, zorientował się w sytuacji, a dopiero potem wygłaszał opinie - ostrzega minister.

REKLAMA

Liderzy PO mówią o zakończeniu misji już za kilka miesięcy. Teoretycznie nie ma formalnego wniosku o przedłużenie misji, ale wycofanie wojsk w krótkim czasie też nie jest możliwe.

Samo przygotowanie operacji wycofania wojsk zajmie kilka miesięcy i nie można tego zrobić bez Amerykanów. Bez ich transportu oraz dostępu do baz w Kuwejcie, musielibyśmy zostawić w Iraku cały sprzęt, a mamy go tam sporo.

Oznacza to jedno: wycofanie z Iraku musi być efektem porozumienia z Amerykanami. Polska nie ma nawet dużych samolotów transportowych, by bezpiecznie wycofać samych tylko żołnierzy.

Aleksander Szczygło zapewnia, że nie ma żadnych tajnych zobowiązań co do przedłużenia misji, ale istnieją kwestie dyplomatyczne. Z jednej strony są to porozumienia z irackim rządem, a z drugiej umowy z sojusznikami, których nie zrywa się z dnia na dzień. Wojsko przygotowane jest do wysłania kolejnej zmiany do Iraku, a nie do ewakuacji. Stąd można śmiało prorokować, że co najmniej przez rok polscy żołnierze pozostaną w Iraku.