Na tureckiej Riwierze, w regionie Gazipasa, wprowadzono surowe przepisy chroniące unikatową przyrodę wybrzeża. Złamanie zakazu zrywania białych liliowców piaskowych może kosztować turystę fortunę, a lokalne służby nie mają litości dla łamiących prawo.

REKLAMA

Plaże regionu Gazipasa na południu Turcji, położone między znanymi kurortami Antalya i Alanya, słyną z krystalicznie czystej wody, złocistego piasku i niemal dziewiczej przyrody. Jednak to właśnie tutaj, wśród wydm i słonecznych zakątków, rośnie wyjątkowy, zagrożony wyginięciem gatunek - biały liliowiec piaskowy (Pancratium maritimum). Ta delikatna roślina, będąca nieodłączną częścią lokalnego krajobrazu, znalazła się pod ścisłą ochroną.

Władze regionu nie pozostawiają złudzeń - kto wykopie, zerwie lub w jakikolwiek sposób uszkodzi liliowca piaskowego, musi liczyć się z mandatem wynoszącym aż 557 212 tureckich lir, czyli około 11 400 euro!

Informacja o nowych przepisach błyskawicznie obiegła media, turyści zostali ostrzeżeni przez służby, a na plażach pojawiły się tablice informacyjne.

Nie tylko zrywanie czy wykopywanie roślin jest zabronione. Władze w Gazipasa przypominają, że wywóz za granicę cebulek liliowca piaskowego również podlega surowym sankcjom. Wszystko po to, aby powstrzymać nielegalny handel i zagwarantować przetrwanie gatunku.