Moskwa i Berlin dążą do „strategicznego partnerstwa” – stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji. Siergiej Ławrow spotkał się w Moskwie z niemieckim ministrem spraw zagranicznych Frankiem-Walterem Steinmeierem.

REKLAMA

Wizyta Steinmeiera w Moskwie w dużej mierze dotyczy spraw europejskich, tj. przejęcia od 1 stycznia 2007 r. przez Niemcy przewodnictwa w UE i G8. Niemcy starają się także przekonać Rosję do większego partnerstwa z krajami Europy Zachodniej – mowa tu przede wszystkim o polityce energetycznej.

Warto zaznaczyć, że Steinmeier w trakcie wizyty wspomniał również o mordzie Politkowskiej i Litwinienki. Jego zdaniem te zabójstwa powinny zostać wyjaśnione, bo Rosja stawia siebie w złym świetle. Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta RMF FM Tomasza Lejmana:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jak na zbliżenie z Europą Zachodnią patrzy Moskwa? Rosja z entuzjazmem weszłaby do Europy, ale na własnych warunkach – jak najściślejsze związki gospodarcze i handlowe oraz zupełny brak krytyki politycznej. „Handlujcie z nami, ale wara od tego, co robimy u siebie z demokracją” – mówią Rosjanie.

Pouczanie Zachodu, nawet Niemców, Rosjanie przyjmują zgrzytaniem zębami. Przeszkodą w zbliżeniu Moskwy i Brukseli jest nie tylko polskie weto – jest ono bowiem dla Rosji mało istotne. Ważniejsze są kwestie gospodarcze, np. ostatnie żądania Berlina w imieniu całej Wspólnoty, aby Rosja ratyfikowała kartę energetyczną. Umożliwiłoby to dostęp Europy do źródeł gazu w Azji Centralnej, a Rosja tego nie chce.