Tysiące demonstrantów przejechały przez centrum Bangkoku w konwoju samochodów i motocykli, domagając się ustąpienia rządu Tajlandii. Protestujący zarzucają premierowi Prayuthowi Chan-ocha klęskę w walce z nową falą zakażeń koronawirusem i próby uciszania wymierzonej w rządzących krytyki.

REKLAMA

Konwój, złożony z tysięcy pojazdów, zatrzymywał się w czasie przejazdu przy siedzibach instytucji rządowych i budynkach związanych ze zwolennikami generała Prayutha.

#Thailand anti-government protesters clogging up streets downtown #Bangkok to make a statement with at least 500 vehicles in car mob as they reiterate calls for #PM #Prayut to get out & to release key leaders who have been re-detained #10 pic.twitter.com/PeitjUO8fS

MayWongCNAAugust 10, 2021

"Rząd nie jest w stanie zarządzać krajem i dostrzega wyłącznie interesy elity. Jeśli sytuacja pozostanie taka, jaka jest, możemy się spodziewać, że staniemy przed niemożliwą do przetrwania katastrofą" - głosiło oświadczenie, odczytane z ciężarówki przez studencką aktywistkę Benję Apan.

Jedenaścioro głównych liderów antysystemowego ruchu, który od przeszło roku organizuje skierowane przeciwko rządzącym elitom marsze i wiece, zostało zatrzymanych w dniach poprzedzających przejazd.

Już po zakończeniu głównego protestu, wieczorem miejscowego czasu, część demonstrantów starła się z policją, brak jednak informacji o ewentualnych rannych.

Thousands of anti-government protesters clashed Tuesday with riot police in Thailands capital of Bangkok amid rising anger over the coronavirus pandemic. Thai Protesters Claim 'Change of Heart' as They Take to Streets to Reject PM Prayuth https://t.co/y85GU2uoE1 pic.twitter.com/q5EReyMdTi

VOANewsAugust 10, 2021

W ostatnich tygodniach antyrządowe marsze uliczne zyskały na intensywności mimo rosnącej w azjatyckim kraju liczby zakażeń koronawirusem, zakazu zgromadzeń i obowiązującego w większości prowincji oraz w stołecznym Bangkoku lockdownu.

Protesters hurled petrol bombs at riot police in Bangkok amid growing public anger over the government's handling of the coronavirus pandemic https://t.co/0ORUvtYU6p pic.twitter.com/MM6pM7cEuh

ReutersAugust 10, 2021

1 i 7 sierpnia doszło do starć, gdy policja próbowała rozpędzić wielotysięczne demonstracje, używając gumowych kul, gazu łzawiącego i armatek wodnych. Dziesiątki osób odniosły obrażenia, a organizacje broniące praw człowieka wezwały do ograniczenia brutalności policji. Wielu z uczestników odbywających się w ostatnich tygodniach antyrządowych marszów zwracało uwagę na pogłębiający się kryzys gospodarczy, utratę pracy i źródeł dochodów.

A demonstrator gestures during a protest against the government's handling of the coronavirus disease (COVID-19) pandemic, in Bangkok, Thailand, August 10, 2021. REUTERS/Soe Zeya Tun #10 pic.twitter.com/kQcBsnignR

soezeyaAugust 10, 2021

Rekord zgonów pacjentów z Covid-19

Dzisiaj padł tymczasem kolejny rekord zgonów pacjentów z Covid-19: zmarło 235 osób. Zwiększa to liczbę śmiertelnych ofiar epidemii do niemal 6,6 tys. W sumie w azjatyckim królestwie zanotowano już niemal 800 tys. zachorowań. Przeciwko koronawirusowi w pełni zaszczepiono nieco ponad 6 proc. blisko 70-milionowej populacji.

Niepokoje w Tajlandii trwają od połowy lipca 2020 roku, gdy rozpoczęły się zapoczątkowane przez organizacje studenckie protesty skierowane przeciwko rządzącym elitom. Ich uczestnicy od początku żądali ustąpienia blisko związanego z armią rządu oraz zmian w konstytucji i reform politycznych, w tym ograniczenia roli króla. Masowe demonstracje straciły jednak na sile wiosną kolejnego roku, po wzroście liczby zachorowań na Covid-19 i aresztowaniu najważniejszych przywódców ruchu. Większości z nich grożą wieloletnie wyroki więzienia na podstawie przepisów o obrazie majestatu.

Tajlandią od 2014 roku rządzą pozostający w sojuszu z tronem wojskowi, którzy przejęli władzę na drodze zamachu stanu. Po pięciu latach przywódca puczu, generał Prayuth Chan-ocha, stanął na czele cywilnego rządu, gdy jego partia wygrała częściowo wolne wybory przeprowadzone na podstawie napisanej przez wojskowych konstytucji.

Rząd generała Prayutha Chan-ocha mierzy się z narastającą krytyką związaną początkowo ze zdelegalizowaniem ważnej partii opozycyjnej, później zaś - ze zbyt wolnym dostarczaniem do królestwa szczepionek przeciwko koronawirusowi oraz kryzysem gospodarczym.