Polemiki towarzyszą przewidzianemu na środę uroczystemu otwarciu – z udziałem prezydenta Emmanuela Macrona - filii paryskiego Luwru w Abu Zabi. Nowa placówka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wypożyczyła z największych francuskich muzeów aż 300 cennych dziel, które pozostaną tam przez wiele lat.

REKLAMA

Część obserwatorów oburza się, że publiczność we Francji została pozbawiona 300 cennych dzieł, które będą teraz przyciągać turystów do Abu Zabi. Sugerują dodatkowo, że wystarczy awaria systemów klimatyzacyjnych w tym "arabskim Luwrze", by średniowieczne obrazy i rzeźby były zagrożone - temperatura na zewnątrz muzeum przekracza zazwyczaj 40 stopni Celsjusza.

Inni komentatorzy podkreślają natomiast, że za sprzedanie Abu Zabi prawa do używania przez 30 lat nazwy "Luwr" Francja dostanie w sumie blisko miliard euro. Pieniądze te zasilą kasy paryskich muzeów.

Budowa supernowoczesnej filii Luwru w Abu Zabi trwała 10 lat i kosztowała miliard euro. Ta placówka ma przyciągać każdego roku milion turystów.

4 days. Soaring towards #LouvreAbuDhabis dome,Penones Leaves of Light is a symbol of life.Purchase your tickets https://t.co/wfNRNGlwL1 pic.twitter.com/YJT0yDBaLa

LouvreAbuDhabi7 listopada 2017


(mn)