Co najmniej 150 osób zmarło, a około 200 jest hospitalizowanych w stanie Asam w północno-wschodnich Indiach po wypiciu nielegalnie pędzonego bimbru - podały w niedzielę lokalne władze.

REKLAMA

Większość ofiar to robotnicy z plantacji herbaty, którzy wzięli tygodniową zapłatę i napili się nielegalnie pędzonego bimbru zmieszanego z alkoholem metylowym.

Ponad połowa indyjskiej herbaty pochodzi z tysiąca plantacji w stanie Asam.

W związku z zatruciem aresztowano właściciela lokalnego browaru i 13 innych osób. Nie są wykluczone dalsze aresztowania osób odpowiedzialnych za produkcję i dystrybucję skażonego alkoholu.

11 lutego policja podała o śmierci 100 osób po wypiciu nielegalnie wyprodukowanego skażonego alkoholu w dwóch stanach na północy Indii - Uttar Pradeś i Uttarakhand.

Zgony spowodowane spożyciem nielegalnie wytwarzanego skażonego alkoholu są w Indiach dość częste, bo wielu ubogich mieszkańców tego kraju nie może sobie pozwolić na zakup alkoholu w sklepach. Nielegalnie wytwarzany alkohol jest tani, a dodatkowo w celu wzmocnienia jego działania często dodawane są do niego różne substancje chemiczne. Wskutek ogromnego popytu nielegalna produkcja alkoholu stała się w Indiach bardzo dochodowym biznesem.

Zdarzenie w stanach Uttar Pradeś i Uttarakhand to najtragiczniejszy przypadek zatrucia skażonym alkoholem od 2011 roku, gdy z tego powodu 172 osoby zmarły w stanie Bengal Zachodni na wschodzie Indii. Według oficjalnych danych co roku w Indiach po spożyciu tego rodzaju trunków umiera ok. 1000 osób.